Bywają takie miesiące, tygodnie, dni... chwile, kiedy nachodzi kobietę nieodparta chęć na czekoladę....stan skupienia/forma jest całkowicie obojętna...mało istotna, oby tylko zaspokoić czekoladowy głód, narkotyczny stan spotęgowany kolorowymi reklamami łakoci w tv:))
Niech nawet czekolada płynie rynną...ja poproszę!
Leżę i myślę, a w domu tylko waniliowe wafle..pfff... dwa melony, koszyk cytryn i szczarniały banan....
Głupia ludzka natura- zawsze pragniemy najbardziej czegoś, co jest w danej chwili nieosiągalne...wiec oby do rana, o poranku każdy dział ze słodyczami będzie mój ;))))))
Pozdrawiam:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz