Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pyszna kolacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pyszna kolacja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 sierpnia 2013

SUSHI by 'GOTOWANIE W SIECI' :)

Polecam serdeczne kanał 'GOTOWANIE W SIECI' tam znajdziecie doskonały przepis na sushi i wiele innych pysznych oraz pięknych dań ;)
Oto moje dzieło/moje sushi ... naprawdę warte grzechu :)

czwartek, 6 czerwca 2013

Pieczarki faszerowane wędzonym łososiem i świeżymi ziołami.... yummy :]

Faszerowane pieczarki to idealnie pyszny pomysł na odświętną okazję ale i każdy dzień tygodnia, doskonały sposób na pyszną kolację, przystawkę, przekąskę...
Aromatycznie, zdrowo i smacznie... doskonała propozycja dla wybrednych, lubiących niebanalny, bogaty smak, zdrowie i kolory na talerzu....
 
Pieczarki można "nadziać" wszystkim... w tej kwestii ogranicza nas chyba jedynie nasza wyobraźnia :)

Użyłam:
* ugotowanego na twardo i pokrojonego w drobną  kostkę jajka
* posiekanego plastra wędzonego łososia
* nóżki pieczarek pokroiłam i podsmażyłam z cebulką i odrobina przypraw
* całość doprawiłam sowicie świeżym tymiankiem, szczypiorkiem i natką z pietruszki oraz pieprzem...
* nie dodawałam soli, gdyż wędzony łosoś ma jej w sobie nadmiar i odda jej posmak całości.

Faszerowane grzyby zapiekłam w rozgrzanym na 250*C piekarniku przez 10 - 15 min.

I wyszły pyszności - smaczności :]

Ps. A to link do kolejnego mojego przepisu na faszerowane pieczarki, który też równie mocno polecam http://iwaona.blogspot.co.uk/search?q=faszerowane+pieczarki

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu i zapraszam do subskrybowania:)

Buziaczki :********

sobota, 25 maja 2013

Poranek pełen zdrowia - domowy jogurt :)

Oto pyszne śniadanko dla tych wszystkich uparciuchów którzy nie lubią szamać od rana... bo to, bo śmo... bo kanapki są nudne, bo brak pomysłu... i zazwyczaj wieczorami nadrabiają z nawiązką i nie wychodzą z lodówki, kolejnego dnia o poranku mają poczucie winy i raz kolejny omijają kuchnię, a wieczorem dopada ich wilczy głód i niepohamowany apetyt ;)
STOP!
Śniadanie to podstawa!
Pysznie, zdrowo, kolorowa.... eksplozja smaku, witamin i energii...mmm... a zrobienie tego cuda trwa chwil kilka:)

SKŁADNIKI:
*mały banan
*nektarynka
*naturalny jogurt grecki 2%
*1-2 łyżeczki miodu (do smaku)
*1 łyżeczka siemienia lnianego
*2-3 łyżki ulubionego musli
***możesz dodać inne ulubione owoce: truskawki, maliny, jagody, jeżyny, kiwi....***
***zamiast musli możesz dodać płatki owsiane lub kukurydziane***
***miód można zastąpić syropem z agawy lub brązowym cukrem***
***jeśli oprócz jogurtu dodasz ulubionego mleka: krowiego, sojowego, migdałowego lub ryżowego - powstanie koktajl do picia***

Składniki blendujemy, na koniec dodajemy muesli i gotowe.... smacznego:))
Syty, mega zdrowy i przepyszny początek dnia :)

Polecam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Buziaki :********

sobota, 27 kwietnia 2013

FRYTKI - a jednak się da zrobić zdrowiej :)

A jednak się da, da się zrobić frytki lepiej i zdrowiej... pomysł ten poleciła mi moja siostra (pozdrawiam), opowiadała mi o tym "wynalazku" od wielu tygodni, ale ja albo zapominałam, albo biegałam zapracowana, albo to czasu nie było lub pietruszki w lodówce.... tak PIETRUSZKI! Też byłam udziwiona, że właśnie z pietruszki można zrobić frytki, albo inaczej - nie sądziłam, że może ona smakować jak typowe fryty....no ba, no bo jak to?!
A tak, że sama się wczoraj przekonałam i głuptak jestem, że wcześniej się nie wysiliłam...hehe

Fryty z pietruszki są fenomenalne, przepyszne w smaku, pachnące i naprawdę warte zrobienia...

Miałam 4 średnie pietruszki, obrałam je przekroiłam na 4 wzdłuż (jak wyszło tak wyszło) ale jak smakowało...mmmm... położyłam na blaszkę, skropiłam delikatnie olejem i wstawiłam do rozgrzanego na 200*C piekarnika na 40min. (na środkową półkę).
Miały być dodatkiem do wędzonej kaczki - niedoczekały:))

Ps. Podczas pieczenie trzeba je 1-2 razy obrócić :)

POLECAM :)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

czwartek, 25 kwietnia 2013

DORSET CEREALS & RYVITA... zdrowie płynące z natury / moje smaki

A więc, silne postanowienie poprawy było...na dzień dzisiejszy nie zapycham się pustymi kaloriami, słodkiego nie szamam i chęci tykać nie mam... Amen.

Z tego złego jedno dobre, że zażerałam się słodyczami z nudów, a nie z miłości do nich... takie związki bywają czasem długotrwałe i dramatyczne w skutkach, kiedy się kończą zostaje nam szybcikiem zakupić wagę towarową:) ufffffff.........
Warzywa/owoce/kolory - w codziennej diecie to podstawa... a na mały głód sięgam po owoc, jogurt, sok pomidorowy lub marchewkowy....
Jem normalne posiłki, oby nie było...nie głodzę się, jem często ale z głową... jem tak jak wcześniej, pomijając napoje gazowane i słodkości wszelakie w ilościach hurtowych:)
Uwielbiam na śniadanie wciągnąć musli DORSET CEREALS, zalane ciepłym mlekiem jest bajeczne... Doskonałe jakościowo - nie ma w nim "śmieci", bogate we wszelakie owoce i orzechy, rodzynki...pyszne i pachnące...takie śniadanko zapełnia brzuch zdrowo i długo, a smaki są obłędne.... (moje ulubione to papaja i ananas).
Pyszne jest też pieczywo chrupkie RYVITA, ma bogatą ofertę, kocham to z sezamem, z pestkami dyni, z ziarnami słonecznika, wielozbożowe , z pieczoną cebulką, ziołami lub oryginalne...wszystkie kocham...hehe, kawałek sałaty lodowej, wędlinki, pomidorka, ogórka czy papryki...szczypta ziół i żyć nie umierać...
Zdrowsza alternatywa zwykłego chleba i smaczna odmiana... w chwili kiedy nie piekę bułek czy bagietek zawsze sięgam po to pieczywo.

Jadacie musli? Lubicie "królicze jedzenie"?  ;)
A pieczywo chrupkie... jest więcej miłośników sztachetek...hehe?

Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

środa, 24 kwietnia 2013

Racuszki z kaszy manny dla każdego... rewelacja:)

*wspomnienie dzisiejszego spaceru - wiosenne stokrotki :)
Przepis ten jest w moim domu od ponad dziesięciu lat,  kiedyś  uporczywie wyszukiwałam dla mojego niejadka jakieś smaczne, zdrowe, dobre dania i natknęłam się na niego w gazecie (nie pytajcie jakiej, bo już nie pamiętam... ale z wycinka wynika, że to pomysł Agi z Warszawy - więc, Aga dzięki wielkie)
Reasumując, nie znoszę kaszy manny, ale owe placuszki są niesamowity, puszyste, delikatne i aksamitne w smaku zarazem.... 
Te racuszkowe chmurki na talerzu + dżem i mamy przysłowiowe - "niebo w gębie".

Składniki:
- 10dkg kaszki manny, 2 razy tyle mleka ile wynosi objętość kaszy (ok.1/4 litra)
- 3 jajka
- łyżeczka cukru
- łyżeczka masła
- szczypta soli
- olej do smażenia

Do gotującego się mleka wsypuj powoli kaszę mannę, ciągle ją mieszając. Gdy stanie się gęsta, zdejmij z ognia i przestudź ją, w dalszym ciągu mieszając. Do letniej już kaszy manny dodaj żółtka, masło i sól do smaku. Wszystko utrzyj na gładką masę, lekko wymieszaj z ubitą pianą z białek. Łyżką kładz racuszki na rozgrzany olej i smaż z obu stron na złoty kolor.
Najlepsze są z konfiturą, dżemem lub sokiem owocowym.

Przepis jest banalnie prosty i godny polecam, danie nie tylko dla dzieci.

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

piątek, 19 kwietnia 2013

Pomidor z Mozzarellą...yummy :)

*
*sposób podania/kompozycja na zdjęciu jest moim pomysłem*
Właśnie dzięki tej kompozycji wiele lat temu pokochałam Mozzarellę...proponowane zestawienie, niby zwyczajne i proste, ale tak pyszne, że palce lizać nie wycierać...
Soczyste dojrzałe pomidory doskonale komponują się z delikatnym, aksamitnym serem, świeżą bazylią i aromatyczną oliwą...wszystko oprószone solą i świeżo mielonym pieprzem...poezja smaków i przysłowiowe "niebo w gębie".
Przepyszna przekąska, przystawka lub doskonały pomysł na smaczną i lekką kolację :)

Czas przygotowania to kilka chwil :) ...pomidory kroimy w plastry, ser również, układamy na talerzu na przemian, dodajemy listki bazylii...polewamy odrobinę oliwą z oliwek i oprószamy solą i pieprzem, Smacznego ;)

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

czwartek, 18 kwietnia 2013

Marynowany łosoś w pomarańczach, miodzie i chilli....w pysznej sałatce :)

Ten przepis i pomysł na łososia zachwyca wszystkich, znam go od dawien dawna... ale wciąż kocham tak samo mocno i szczerze:)
Bajeczna kompozycja kolorów... lekki, bogaty i dynamiczny smak, feeria barw i kontrastów... fenomenalnie piękne i pyszne danie, znakomita przystawka, przekąska lub pomysł na romantyczną kolację dla dwojga;)
Potrzebujemy:
*kawałek świeżego łososia pokrojony w cienkie paski (bez skóry) około 300g
*mix kolorowych sałat
*owoce granatu
*świeży koper, bazylia i natka z pietruszki
*pomarańcza bez błonki i skórki pokrojonej w cząstki

Marynata:
*sok z 2 pomarańczy, 1 cytryny i limonki
*0,5 papryczki chilli bez pestek (można mniej)
*0,5 czerwonej cebuli pokrojonej w kostkę
*1 łyżka posiekanego kopru
*1 łyżeczka oliwy z oliwek
*2 czubate łyżki miodu
*0,5 łyżeczki soli
*szczypta lub dwie pieprzu

Plasterki świeżego łososia wkładamy do marynaty na 3 - 4 godziny...następnie układamy na mixie sałat, dodajemy cząstki pomarańczy, posypujemy granatem, koprem, bazylią i natką z pietruszki..Smacznego :)

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie/ Subskrybujcie/ Zapraszam

Buziaki :*


Pasta z pieczonego kurczaka i nutką curry... yummy :)

Bywa, że zostaje nam kawałek pieczonego lub smażonego kurczaka z obiadu, zbyt mało na kolejny posiłek... odgrzewany...hmm...to już nie to samo...brak na niego planu i pomysłu, szkoda wyrzucać.
Pasta do kanapek to najprostsze, najlepsze  i najsmaczniejsze rozwiązanie...

Skład:
*ja użyłam 2 udek i pół pieczonej piersi
*czubatą łyżkę majonezu
*0,5 łyżeczki przyprawy curry
*szczyptę ulubionych ziół
*sól i pieprz do smaku

Mięso obieramy, wszystkie składniki blendujemy na gładką masę i gotowe... SMACZNEGO :)

**do takiej pasty można również dodać: posiekany szczypiorek lub cebulę, kukurydzę, jajko, świeżą lub marynowaną paprykę, ogórka - świeżego, kiszonego lub konserwowego, pomidora, rzodkiewkę... ***

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie/ Subskrybujcie/ Zapraszam

Buziaki :*

środa, 17 kwietnia 2013

Kolorowa sałatka z tuńczykiem....mniam :)

Dziś obiad na szybko... ale pysznie, zdrowo i kolorowo...rybka w roli głównej - to co lubię:)
Najprostsza sałatka z tuńczykiem, którą zrobimy w kilka minut...feeria barw, energii i witamin.
Składniki:
*puszka tuńczyka w sosie własnym
*pół papryki czerwonej, żółtej i pomarańczowej
*mały pomidor
*kawałek ogórka, wielkości...hmm...kciuka :)
*1/4 czerwonej cebuli
*pół łyżeczki natki pietruszki
*mix ulubionych ziół
*sól i pieprz do smaku
*łyżeczka majonezu

***można też dodać: kukurydzę, groszek konserwowy, jajko, szczypior, ugotowanego ziemniaka, starkowaną marchew....itd.***

Wszystkie składniki kroimy w drobną kosteczkę, zaciągamy majonezem doprawiamy do smaku i gotowe...lekka i pyszna sałatka, SMACZNEGO :)

Dziekuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Subskrybujcie/ Obserwujcie/ Zapraszam

Buziaki :*

niedziela, 14 kwietnia 2013

Sałatka z pieczonym serem Camembert w 1min. :)

Obecny post jest swoistą kontynuacją poprzedniego i dobrą podpowiedzią jak smacznie wykorzystać  każdy "niedojedzony" kawałek pieczonego sera - Camembert, Brie czy też Mozzarella - każdy się nadaje...
Czasem odrobinka zostanie, a że monotonia jest nudna, warto dodać mu nowej oprawy, kolorów i nowego smaku... zaczynamy recykling w kuchni! :)
 
Dobrym pomysłem jest sałatka z mixu kolorowych sałat, czerwonej cebuli,  polędwicy łososiowej, pieczonego sera, odrobiny świeżo mielonego pieprzu  i sosu sweet chilli:) 

Taką sałatkę możemy również zrolować w tortilli... zawsze będzie pysznie:)

http://iwaona.blogspot.co.uk/2013/04/camembert-zapiekany-z-czosnkiem.html 

Dziękuję za odwiedzinki i zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)

Buziaki :*

sobota, 13 kwietnia 2013

CAMEMBERT zapiekany z czosnkiem, tymiankiem i rozmarynem :)

Powiem szczerze, że nie jestem wielką miłośniczką i fanką żółtych serów...jadam, owszem....ale preferuję je "na ciepło"- taka wersja najbardziej do mnie przemawia i mi smakuje...w sałatkach, zapiekankach, sosach, na pizzy...to jest to...Mozzarellę uwielbiam w każdej formie, Camembert i Brie również...te sery mogę jeść każdego dnia i o każdej porze :)

Oto pomysł na PRZEPYSZNĄ przekąskę/przystawkę... bałam się odrobinę tego przepisu i zapiekania sera... to co jednemu smakuje, drugiemu wcale nie musi... ale kiedy pierwszy raz spróbowała ...mmm... zakochałam się do dziś - ser jest boski, aromatyczny od ziół i czosnku, aksamitnie gładki i obłędnie pyszny... przysłowiowe - "niebo w gębie".

Składniki:
*Opakowanie sera Camembert (koniecznie "drewniane" - bo posłuży nam ono za foremkę do pieczenia).
*2 duże ząbki czosnku
*gałązka rozmarynu
*gałązka tymianku
*odrobina oliwy z oliwek
*świeżo mielony czarny pieprz

Ser wyciągamy z papierka i wkładamy do "drewnianej" foremki/opakowania... nakłuwamy w kilku miejscach nożem, a w powstałe otworki wkładamy słupki czosnku, połamane gałązki tymianku i rozmarynu.
Skrapiamy oliwą i oprószamy świeżo mielonym pieprzem i wkładamy do rozgrzanego uprzednio piekarnika.
200*C - 8/10min.

Podajemy z grzankami - Smacznego :)

Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga.

Buziaki :*

Ps. Polecam przepis ser jest doskonały, a takie opakowanie starczy spokojnie na dwie a nawet trzy osoby:))


piątek, 12 kwietnia 2013

Stek wołowy z tymiankiem i czosnkiem :)

Składniki:
*stek wołowy o grubości 2,5 - 3cm
*sól morska
*świeżo mielony czarny pieprz
*4 gałązki tymianku
*3 ząbki czosnku (delikatnie zgniecione, ale pozostawione w łupinkach)
*oliwa z oliwek
*masło
*grillowa lub żeliwna patelnia
Mięso umyte i osuszone (ręcznikiem papierowym), doprawiamy solą i pieprzem z obu stron...
Na bardzo rozgrzaną patelnię z odrobiną oliwy kładziemy wołowinę i smażymy z obu stron, po 3 - 4 minuty z każdej...po tym czasie dodajemy gałązki tymianku, czosnek w łupinkach i łyżkę masła...
Polewamy stek kilkukrotnie rozpuszczonym masłem i po 1 min. wyłączamy i wyciągamy.
 
*stek po usmażeniu odstawiamy na około 3min.-
musi odpoczął (będzie lepszy)
 
*podczas smażenia nie przekłuwamy steka (najlepiej obracać "szczypcami") , oby pozostał soczysty
 
*wołowina przed smażeniem powinna mieć temp. pokojową
 
Są różne pomysły i sposoby na steki, radzi się też doprawiać  je po usmażeniu....przerobiłam wiele przepisów, ale ten - według Gordona Ramsaya najbardziej przypadł mi do gustu i smaku ;)
Stek jest aromatyczny, soczysty, pachnący...idealnie pyszny...Polecam:)
 
Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu i zapraszam do subskrybowania:))
 
Buziaki :* 
 

czwartek, 11 kwietnia 2013

KORECZKI na okrągło ;)

Koreczki goszczą na naszych stołach od dawien dawna i są znakomitą, małą przekąską... niezwykle smaczne, pełne warzyw, kolorów i zdrowia... 

Ja uwielbiam koreczki z czerwoną i pomarańczową papryką, żółtym serem, oliwkami i kabanosem lub mini salami z chilli, często też dodaję grubo pokrojoną szynkę.
 
Ale... co jak co, prezentacja też jest równie ważna, dobry wygląd to połowa sukcesu:))
Aby zrobić taką kolorową "kulę" możemy użyć obranej główki selera, jabłka, dużej (sparzonej) pomarańczy, grejpfruta lub małej główki kapusty.
Koreczki wbijamy od góry, przechodząc ku dołowi, jeden przy drugim...wygląda to o niebo lub dwa lepiej, niż na zwykłym talerzu lub półmisku...i jak apetycznie !
Mam nadzieję, że mój pomysł się spodobał:))
 
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:))
Zapraszam do subskrybowania/obserwowania:))
 
Buziaki :*
 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jeśli nie chcesz mojej zguby, naleśnika daj mi luby ;)


Ostatnio dostałam prośby o przepis na moje naleśniki, więc proszę bardzo:

- 0,5 litra mleka
- 1 jajko
- 13 czubatych łyżek mąki
- szczypta soli
-3 łyżki oleju
- patelnia teflonowa

* można dodać cukier waniliowy lub esencję wanilii, ale ja wolę taka prostą wersję:)

Wszystkie składniki łączymy, tak oby powstała gładka masa...i gotowe, smażymy ma bardzo rozgrzanej patelni - bez dodatku oleju - olej jest w cieście:)

Ja dziś szamałam naleśniczki z serkiem brzoskwiniowym, skropione syropem klonowym i posypane uprażonymi migdałami i granatem...do tego pijane brzoskwinki (z dodatkiem Brandy)...yummy :)

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:))

Buziaki :*

piątek, 5 kwietnia 2013

LECZO Z PIECZARKAMI I SWOJSKĄ KIEŁBASĄ :))

Odkąd pamiętam leczo robione było w moim domu bez pieczarek, dopiero kilka lat temu znajome poradziły mi ich dodanie i wypróbowanie "odmienionego" przepisu.... więc spróbowałam :)
I co?!
Leczo było przepyszne, bardziej aromatyczne, wyraziste i tak już smacznie zostało do dnia dzisiejszego...
BEZ GRZYBA NIE GOTUJĘ..hehe:)
Może tym razem nie będę podawał proporcji, dlatego, że każdy dobiera je inaczej...napiszę jedynie jak ja to robię, krok po kroku:)

A więc, na patelni przysmażam pieczarki pokrojone w większe kawałki, z kiełbasą w kostkę(najlepiej swojską, pachnącą wędzeniem, można też zrobić z mięsem).. kiedy wszystko jest rumiane dodaję cebulę (dość sporo, bo lubię) pokrojoną w półkrążki i również złocę:)

Paprykę pokrojoną w dużą kostkę zalewam w garnku siekanymi pomidorami z puszki i odrobiną wody, dodaję kilka ziarenek ziela angielskiego, pieprzu i 2-3 listki laurowe.
Włączam do gotowania i dodaję przysmażone składniki z patelni...wtedy oceniam, czy dodać wody i ile.
Doprawiam solą, pieprzem, cukrem, majerankiem...czosnkiem, ewentualnie płatkami chilli...

Bardzo proste i bardzo pyszne, uwielbiam leczooo... no i czas, 20 - 30 min. i obiad na stole:))

Dziękuję za odwiedzinki i zapraszam raz kolejny:)

Buziaki :*

Lenistwo i jajecznica z pieczarkami i mozzarellą na rukoli:)) yummy...

Czas jak zwykle biegnie swoim torem, pomijając jedynie otaczającą mnie przestrzeń... chwilo trwaj...nic nie muszę, nic nie chcę, relax, wyciszenie, spokój... zostanę w łóżku z myślą o gorącej i pachnącej kawusi...mimo, że narysowałam w myślach jej wyraźny obraz bez spaceru do kuchni się nie obejdzie, smutna proza życia i wredna rzeczywistość :)
Światło dnia delikatnie przebija się przez ciężkie i senne zasłony...dzień jest zmęczony od świtu, brak koloru, energii i emocji ...niebo jest smutne jak du.a i tyle...
Marzy mi się dobre, ciepłe śniadanie z solidną dawką kofeiny...trzeba ubrać kapciuchy, szlafrok i poginąć się obsłużyć...jeść trzeba, pić też...trzeba zrobić kitkę, zakasać rękawy i zabierać się do roboty... :/
Zaczynamy - pyszna jajecznica z pieczarkami i mozzarellą na rukoli, tosty i kawa...idealny poranek dla zapracowanych inaczej jak ja...hehe :)
Składniki:
* 2 pieczarki
* 2 jajka
* łyżeczka masła
* kilka kropel oliwy z oliwek
* garstka rukoli
* przyprawy: sól, pieprz, zioła prowansalskie
* kilka plastrów mozzarelli
* tost lub dwa z ulubionego chleba
* ćwiartki pomidora

A więc, na maśle podsmażamy pokrojone w plasterki pieczarki, dodajemy jajka i intensywnie mieszamy, tak oby powstała puszysta jajecznica, sól i pieprz do smaku.
Na talerz kładziemy rukolę, plastry mozzarelli, a pomiędzy - gorącą jajecznicę...dodajemy kawałki pomidora...wszystko oprószamy ziołami, świeżo mielonym pieprzem i skrapiamy oliwą z oliwek....szybko, kolorowo i smacznie:))

Idealna propozycja na leniwy dzień...:)

Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu.

Buziaki :*


czwartek, 4 kwietnia 2013

GORĄCA I CHRUPIĄCA MOZZARELLA Z POMIDORKAMI KOKTAJLOWYMI I MIXEM SAŁAT)

Jest to przepis dla miłośników mozzarelli i pomidorów, pomysł dla osób kochających "stare" smaki w nowych odsłonach...dla ludzi którzy lubią zabawę w kuchni i nie boją się próbować nowości.

Czy nowe, znaczy złe?!

Nowe  - znaczy doskonałe:)!!!

Składniki:
* mix ulubionych sałat ze znaczną przewagą "dynamicznej" w smaku rukoli
* kilka pomidorków koktajlowych (na pół)
* mozzarella w "kulce" przekrojona na osiem jak pizza
* jajko i bułka tarta - potrzebna do panierowania sera
*sól i pieprz

Sos...mmm... uwydatnia całość:
*łyżeczka chrzanu
*łyżeczka miodu
*łyżeczka gorącej wody
*szczypta pieprzu

A więc, ser kroimy "na osiem" i obtaczamy w jajku, bułce i smażymy na złoto...
Na talerz kładziemy kolejno - mix sałat, pomidorki i gorący ser... wszystko skrapiamy sosem chrzanowo - miodowym i oprószamy świeżo mielonym pieprzem... Smacznego:)

Polecam :)

Dziękuje za odwiedzinki  i zapraszam do subskrybowania/ obserwowania mojego bloga:)

Buziaki:*

BAJECZNA SAŁATKA Z WOŁOWINĄ, RUKOLĄ I GRANATEM.

Pyszna, pyszna ...przepyszna....poezja na talerzu...feriia barw...idealna kompozycja...
danie doskonałe, aromatyczne, pachnące... pełne energii, emocji i koloru...

-Dokładka?
-Ja poproszę! :)

Sałatka jest niebanalną propozycją na smaczną przystawkę, zdrową kolację, lekki obiad lub romantyczną randkę...zaspokoi kobiece zamiłowanie do chrupiących warzyw i męskie uwielbienie do soczystego, aromatycznego mięsa...
Składniki:
- stek wołowy wielkości, hmm...wielkości paczki papierosów ( oczywiście może być ciut większy)
- mała garstka kapusty pekińskiej (większe kawałki zielonej części)
- garstka rukoli
- 3 - 4 pomidorki koktajlowe (na pół)
- 1/4 owocu granatu
- łyżeczka uprażonych płatków migdałów (rumienimy je na suchej patelni)
 
SOS:
- łyżeczka musztardy
- łyżeczka miodu
- łyżeczka gorącej wody
- szczypta pieprzu
Składniki mieszamy i sos do sałatki gotowy...jego słodki, ale wyrazisty smak znakomicie komponuje się z całością, doskonale łagodzi mocny smak rukoli i podkreśla aromat mięsa!

Stek/ wołowinę doprawiamy solą, pieprzem i smażymy na rozgrzanym oleju z dodatkiem masła i czterema ząbkami czosnku w łupinkach...(4 min. z jednej i 4 min. z drugiej strony)...wyłączamy...nakrywamy pokrywką i zaczynamy nakładać warzywa na talerz:)

Więc tak, kolejno:
- kapusta pekińska
- rukola
- mięso (kroimy w bardzo cienkie paseczki/plasterki!)
- połówki pomidorków koktajlowych
- płatki uprażonych migdałów
- "ziarenka" granatu
- wszystko skrapiamy sosem i koronujemy szczyptą świeżo mielonego pieprzu....i paroma listkami rukoli:))

Taka sałatka to naprawdę pyszna sprawa...a wygląda...mmm... jak milion dolarów:)

Smacznego:))

Polecam i zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:))

Buziaki:*

wtorek, 2 kwietnia 2013

PIERŚ Z KURCZAKA Z DODATKIEM CURRY, RODZYNKAMI I BRZOSKWINIĄ:))

Fenomenalna przystawka, której posmakowałam wiele lat temu i pokochałam do dziś, oczywiście na początku byłam przerażona, bowiem odstrasza mnie połączenie owoców i mięsa, jakoś nie wyobrażam sobie np. zagryzać kotleta dżemem, nie mieści się to w mojej estetyce i pojęciu dobrego smaku...ale, jak powiadają - strach ma wielkie oczy, wszystkiego należy spróbować, oby później móc oceniać...hehe...
Szybko zmieniłam zdanie...

Zdecydowana i niebanalna kompozycja dodatków i przypraw tworzy intrygującą, aromatyczną i niezwykle bogatą całość...
Składniki, które na pierwszy rzut oka wykluczają się kompletnie,  tworzą zgrany oraz zgrabny obraz smaku.

Jest to danie/przystawka/przekąska idealna na rodzinne spotkanie, imprezę ze znajomymi i wykwintną kolację zarazem..polecam serdecznie.

Składniki podam na 1 porcję:
- 1 średnia pierś z kurczaka
- kostka rosołowa
- 0,5 łyżeczki curry
- 0,5 łyżeczki rodzynek
- 1 łyżka majonezu
- połówka brzoskwini (z puszki)
- sól i pieprz.

Gotujemy pierś w wodzie z dodatkiem kostki bulionowej - rosołek powinien być mocny/esencjonalny,  doprawiamy ewentualnie szczyptą soli oraz pieprzu.
* studzimy
* rodzynki moczymy w ciepłej wodzie - oby zmiękły...odsączamy
* łyżkę majonezu mieszamy z curry,  namoczonymi uprzednio rodzynkami i smarujemy wierzch piersi, na górę kładziemy połówkę brzoskwini i gotowe...
Wkładamy na godzinkę do lodówki - jemy zawsze schłodzone....dla mnie ten smak jest obłędny, lekko orzechowy, faktura dodatków i aromat mieszanki curry...mmmmm...ciężko opisać, warto spróbować:))

Polecam przepis i zapraszam do obserwowania/subskrybowania moich poczynań blogowych:)

Buziaki :*