Pamiętnik z siebie...smaczne strony życia, chwile zamkniete w słowach, obrazy uchwycone w zdjęciach, codzienność i ja.... Sprawdzone przepisy kulinarne, ukochane produkty kosmetyczne, ciekawe gadżety, szalone myśli, porady, rady, pomysły i zamysły...całowita samowolka, eklektyzm i abstrakcja pisarska:)) Mam nadzieję, że w dawce zjadliwej i lekkostrawnej...:) Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie mojego bloga:)) Buziaki:)
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Jeśli nie chcesz mojej zguby, naleśnika daj mi luby ;)
Ostatnio dostałam prośby o przepis na moje naleśniki, więc proszę bardzo:
- 0,5 litra mleka
- 1 jajko
- 13 czubatych łyżek mąki
- szczypta soli
-3 łyżki oleju
- patelnia teflonowa
* można dodać cukier waniliowy lub esencję wanilii, ale ja wolę taka prostą wersję:)
Wszystkie składniki łączymy, tak oby powstała gładka masa...i gotowe, smażymy ma bardzo rozgrzanej patelni - bez dodatku oleju - olej jest w cieście:)
Ja dziś szamałam naleśniczki z serkiem brzoskwiniowym, skropione syropem klonowym i posypane uprażonymi migdałami i granatem...do tego pijane brzoskwinki (z dodatkiem Brandy)...yummy :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:))
Buziaki :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oryginalny tytuł Podoba mi się twoja pomysłowość.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo ;) pozdrawiam cieplutko i smacznego dnia życzę ;)
UsuńDam Ci, dam naleśnika hi hi, moja luba, możesz na mnie liczyć :)))))))
OdpowiedzUsuńhehe...jasna sprawa:))
Usuńnajbardziej lubię naleśniki odsmażane z chrupiącą skórką z serem i śmietaną :)
OdpowiedzUsuńPamiętam takie z dzieciństwa:) mniammm....
Usuń