Do granic absurdu dochodzi to jak ciężko jest stworzyć w owych czasach zdrowy, normalny i szczery związek....czy to jest właściwie osiągalne?
Zdarza się to...?
Gdzie nie spojrzę, każdemu coś się sypie... coś nie gra...hmm...
Pozimowa depresja?
Na świecie nie ma nic idealnego i brak tu też idealnej miłości...więc marzenia o ideałach możemy się wyzbyć do cna już na starcie życia, realia są takie, że typowy facet zawsze myśli w kategorii (JA)...... kobieta (MY)...i tu już mamy pierwszy i największy konflikt...
Konflikt poglądów, osobowości, zdania...inną skalę potrzeb...
Typowy Pan stawia się na piedestale jako władca, król, najwyższe ogniwo i zwycięska jednostka...pfff....indywiduum, któremu trzeba oddawać pokłony w podzięce za wspólne "życie"... marne to, niskie i smutne.
A związek to przecież wspólnota, wzajemność, partnerstwo... zrozumienie - przecież to takie chol..a proste, oczywiste...naturalne...normalne.
Wystarczy słyszeć drugą osobę, nie tylko słuchać, przydałoby się też najpierw myśleć o czymś więcej niż tylko o czubku własnego nosa i własnym interesie...bez tego ani rusz!
Egoizm jest idealny, ale w pojedynkę :))
Kobieta to nie małpa w klatce, do której można zagadać, kiedy najdzie nas "dzień dobroci dla zwierząt"...to nie domowy gadżet, wielkanocna ozdoba, czy też darmowa sprzątaczka, praczka, opiekunka do dzieci lub całodobowa kucharka...
Jeśli myślisz inaczej to ogarnij się lub dorośnij!!!
Kobieta wszystko może, ale nic nie musi - takie są słodkie realia:))))))))))))))))))))))
Ps. LOVE IS ENOUGH/ MIŁOŚĆ WYSTARCZY? ...jeżeli nie ma w związku MY....niestety nie!
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki:)
Buziaki :*
Pamiętnik z siebie...smaczne strony życia, chwile zamkniete w słowach, obrazy uchwycone w zdjęciach, codzienność i ja.... Sprawdzone przepisy kulinarne, ukochane produkty kosmetyczne, ciekawe gadżety, szalone myśli, porady, rady, pomysły i zamysły...całowita samowolka, eklektyzm i abstrakcja pisarska:)) Mam nadzieję, że w dawce zjadliwej i lekkostrawnej...:) Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie mojego bloga:)) Buziaki:)
Zgadzam się Iwonka z Tobą i to na całej linii. Nie będę ukrywać, że czasem mi się wydaje iż mój własny mąż traktuje mnie przedmiotowo. Jednak gdy widzę te zapędy to nie czekam na więcej aby się upewnić tylko tupam nogą, albo walę pięścią w stół. Trzeba o siebie walczyć, trzeba się cienić...jak same tego nie zrobimy...żaden facet tego za nas nie zrobi. Dziewczyny jeśli uważacie, że jesteście warte milion...mówicie wszystkim że dziesięć....
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Elu, miłość miłością, ale trzeba być świadomym swojej wartości i zawsze walczyć o swoje...zwiazek to partnerstwo a nie niewolnictwo...jesli tylko jedna strona się stara, to mimo szczerych chęci klops z tego będzie...:))
UsuńIwona, przepraszam ale to co tu mówisz to takie bzdury, że aż uszy bolą !!!
OdpowiedzUsuńnaprawdę uważasz, że wszyscy tacy są ? Jakich Ty facetów w życiu spotykałaś ?
aż nie wiem co powiedzieć :(
Jak już Piotrusiu to oczy bolą - bo czytasz moje słowa, a nie słuchasz mojego głosu..hehe..To jest moje zdanie i moje ogólne spostrzeżenia...uszanuj to...życie czasami samo dyktuje tematy i nasuwa pewne myśli do głowy...a będąc dojrzałą kobietą potrafię wyrazić swoje zdanie na temat mężczyzn i na każdy inny temat również:))
UsuńNapisałam "TYPOWY FACET", a nie każdy...nie myślę, że każdy jest zły i nie potrafi funkcjonować w związku, ale... :))
Pan Piotr chyba nie zrozumial przeslania ;-) Nie chodzilo tutaj oto zeby obrazic facetow! To sa przemyslenia na temat zwiazku!Kazda kobieta dojrzala z bagazem doswiadczen zgodzi sie z Iwona...takie jest zycie.....
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo...dokładnie tak, tak i jeszcze raz TAK...
UsuńTak, rozumiem i szanuję wasze zdanie. Nie chcę żebyście patrzyły na to w tak czarnych barwach. Mi po prostu po przeczytaniu tego zrobiło się żal wszystkich kobiet na świecie. Tak jakbyśmy Was nie szanowali. Staję troszkę w naszej obronie, my po prostu często mamy spieprzony "inter face", ale w głębi duszy Was kochamy i stawiamy ponad wszystko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa...cenna wypowiedz i fajna w każdym zdaniu:)
UsuńNo własnie a czy tak nie jest?
OdpowiedzUsuńTraktujecie nas jak roboty które maja robić na rozkaz a nie maja prawa do rozmowy.Bierzecie ślub i zapominacie o szacunku.Rozpalacie ogień a potem mówicie ze kobieta rozpala, a wy oczywiście gaście.
Kobieta jest jak kwiatuszek, trzeba pielęgnować, kochać, podlewać a nie OLEWAĆ ;)pozdrawiam Agnieszko :))
Usuńkobieta jest jak kwiatuszek i trzeba ja pielęgnować, a facet jest jak konewka ma ją podlewać gdy ona tego chce i stać w kącie, tak ?
OdpowiedzUsuńNajlepiej jakby jeszcze nic nie mówił, po za komplementami dla swojego kwiatuszka :(((
Piotrze....my o niebie - Ty o chlebie :P
Usuńno tak, ja jestem przyziemny :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki jesteś i nie mnie to oceniać :P Ty wszystko uogólniasz patrząc na temat z perspektywy singla...(ale bez obrazy oczywiście)...taka słowna przepychanka...Wy to - My tamto...mamo a Karol mnie zbił! :P Głębiej można "wgryść" się w owy temat będąc w wieloletnim związku...kiedy człowiek uczy się siebie i żyć ze sobą każdego dnia...jest wspólny dom, małżeństwo, rodzina, dziecko... Kumasz już bazę czy nie?! ;)
UsuńKoniec bajania... :P
Usuń