Mało tego, przeprowadzono nawet test obu tych zapachów na grupie 150 kobiet. Zaskoczenie było ogromne, kiedy to 90% z nich wybrało Suddenly MADAME GLAMOUR jako ten lepszy, jako właśnie oryginalny zapach Chanel...:)
Test dowodzi, że zapach jest doskonale skomponowany i obłędnie przypominający oryginał...może jego trwałość nie jest całodobowa, ale utrzymuje się bardzo długo...a cena, no cóż ....cena jest bardzo sympatyczna, za kilkanaście złotych mamy coś, co do złudzenia przypomina zapach wart kilkaset złotych:) Warto więc wypróbować Lidlowy zamiennik z samej ciekawości:))
O popularności zapachu świadczą też wciąż puste półki sklepowe... Suddenly znika jak świeże bułeczki:)
Ja sama zaglądałam za nim kilka razy, dopiero niedawno udało mi się go spotkać...testuję, wącham, używam i powiem, że dla mnie to Chanel jak nic:))
Mam nadzieję, że zainteresowałam kogoś tym pachnącym tematem...pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)
Buziaki :*
No i cena i podróbki
OdpowiedzUsuńCena Lidlowej Chanel-ki jest śmieszna, to chyba 3-4 funty :)juz dokladnie nie pamietam...ale niewiele...a zapach nie przypioł - ni wypioł jak oryginał:)
OdpowiedzUsuńTO PRAWDA - zapach ten sam, a raczej połapać sie nie można, który to który...oryginału z Lidlowym nikt nie odróżni na ulicy!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak...nie warto przepłacać:)
Usuń