sobota, 20 kwietnia 2013

ŚWIECE AIR WICK RIBBONS - hit czy kit ? !

Kierując się słowami - "nie kupuj w ciemno, czytaj opinie"... chciałam napisać kilka słów o moim zakupie, a raczej największym kicie ostatnich miesięcy w śród świec......czasem człowiek połakomi się na jakąś promocję, kolorowe opakowanie, reklamy w tv i kupi "coś" w ciemno kierując się impulsem chwili...
A wypadałoby poczytać na dany temat, dopytać znajomych i na spokojnie pomyśleć...ajjj... ta ludzka chęć posiadania i wielka wiara w zapewnienia producenta o boskim działaniu każdego produktu, o jego uniwersalności...
 
Gadanie gadaniem, ale pora wracać do świec ...

AIR WICK RIBBONS... do zakupu skusiły mnie zapachy - jeden to jeżyna i figa, drugi zaś grzane wino z cynamonem i jabłkiem...kolejna kwestia to opakowanie - "grube" masywne szkło o kwadratowej podstawie, idealne do wykorzystania na 100 różnych sposobów po wypaleniu świecy...

I teraz mowa o paleniu świecy....a raczej o wypalaniu wosku.... otóż wypala się on w połowie, tworzy się swoisty "lej" na około którego pozostaje mnóstwo nietkniętego wosku.... czyste marnotrastwo i jakiś nieudany zamysł producenta...
Nie widzi mi się płacić kolejny raz za produkt z którego skorzystam w połowie...mało w tym logiki i sensu...
Czy kupię raz jeszcze - zdecydowanie NIE!
Połakomiłam się swojego czasu i kupiłam cztery, a zapachu będzie/jest jak za dwie...hehe :))

I jak tu nie kochać świec Yankee Candle...:)

Ps. Z AIR WICK posiadam jeszcze świece multicolor (białą i czarną) - to te, które zmieniają kolory...one zdecydowanie palą się równo i dobrze :)

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz