Pomysł na kurczątko w curry podkradnięty od moich znajomych z Indii... przepis banalnie prosty i niebanalnie pyszny.... zapach kurczaka jest obłędny i wypełnia cały dom, mięsko soczyste wewnątrz i przypieczone na zewnątrz, aromatyczne, delikatne i bogate w smaku....mmmm
Gwarantuję - palce lizać, nie wycierać ;)
*JUŻ W MARYNACIE WYGLĄDA PRZEPYSZNIE*
A więc, kuraka porcjujemy, myjemy i osuszamy, nakłuwamy kilka razy z każdej strony widelcem lub czubkiem noża... wkładamy do miski i dodajemy kolejno:
- pół pokrojonej w kostkę czerwonej papryczki chilli (bez pestek)
- kawałek świeżego obranego imbiru (wielkości kciuka) pokrojony również w kostkę
- czubatą łyżkę łagodnego curry (w proszku)
- łyżkę słodkiej czerwonej papryki
- sól i pieprz do smaku
- łyżeczkę oliwy/oleju
- pół szklanki jogurtu naturalnego lub gęstej śmietany
* można dodać też kolendrę*
Składniki mieszamy dokładnie i odstawiamy na noc do lodówki... następnego dnia ściągamy kawałki chilli i imbiru, układamy na blaszkę lub do naczynia żaroodpornego i wkładamy do piekarnika - najpierw nakrywamy ptaszynę na 60-70min/220*C, a następnie odkrywamy, żeby przypiec skórkę na około 15min:)
Ps.Przepis możemy odchudzić pozbywając się skóry z kurczaka już na starcie/ przed marynowaniem ! :)
My zjemy dziś kurczaka z surówką z świeżych warzyw i purre z ziemniaków, marchewki, selera i pietruszki.... do ugotowanych ziemniaków zawsze można dodac warzywa z rosołu - będzie pysznie gwarantuję!
Smacznego i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu :)
Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam
Buziaki :*
Pamiętnik z siebie...smaczne strony życia, chwile zamkniete w słowach, obrazy uchwycone w zdjęciach, codzienność i ja.... Sprawdzone przepisy kulinarne, ukochane produkty kosmetyczne, ciekawe gadżety, szalone myśli, porady, rady, pomysły i zamysły...całowita samowolka, eklektyzm i abstrakcja pisarska:)) Mam nadzieję, że w dawce zjadliwej i lekkostrawnej...:) Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie mojego bloga:)) Buziaki:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Helo !!!
OdpowiedzUsuń-najbardziej podoba mi się określenie "ptaszyna", poza tym ja znam smak takiej ptaszyny i faktycznie mniammmm. Gdyby troszkę Ci zostało prześlij mi mailem ok ? :))))))))
Hejjj Ho :)) Niestety cała ptaszyna została zszamana, wszyscy zajadali aż im się uszy trzęsły...Pozostaje Ci przepis i moje duchowe wsparcie - też dasz radę takiego kuraka wyczarować - może nawet lepszego !!!:))) pozdrawiam
UsuńŚwietny przepis! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny i bardzoooo pyszny, gorąco polecam:)
Usuń