sobota, 11 maja 2013

Zdrowa dieta - owsianka z owocami :)

Śniadanie - jak już wiadomo od dawien dawna, jest najważniejszym posiłkiem dnia, to ono napędza nasz organizm po nocnym wypoczynku, budzi do życia, dodaje energii i siły... zadbajmy więc, żeby było syte i zdrowe, a odrobina kolorów i owoców również jest wskazana... nie zawsze trzeba opychać i zapychać się kanapkami z mięchem i warstwą masła o grubości pajdy chleba... a feee ;)
Oto moja propozycja o poranku, to co lubię, sama często jadam i bardzooo polecam:)

Skład:
*0,5 - 3/4 szkl. mleka
*4 czubate łyżki płatków owsianych
*kilka malin
*dwie truskawki przekrojone na 4
*szczypta płatków migdałowych
*łyżeczka pestek dyni (są super na skórę)

Mleko wlewamy do garnuszka/rondelka i gotujemy na małym ogniu z dodatkiem platków owsianych, mieszaląc aż powstanie papkowata masa.... (można sobie zrobić "rzadszą" wersję - ja kocham obie). Na wierzch kładziemy owoce, a całość posypujemy migdałami i pestkami dyni... Całość można sobie osłodzić miodem lub syropem z agawy, ja tego nie robię.

Mam nadzieję, że taka wersja owsianki przypadła do gustu... porcja niby mała, ale gwarantuję, że bardzo syta, pożywna i zdrowa:)


Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu :)

Obserwujcie / Komentujcie / Subskrybujcie

Buziaki:*******

niedziela, 5 maja 2013

Włącz myślenie zanim zaczniesz jedzenie :] ! ! !

"Włącz myślenie zanim zaczniesz jedzenie" - jest to moja obecna teoria życiowa i słowa, których trzymam się z uśmiechem na ustach każdego dnia... Rozsądek, zdrowe i mądre podejmowanie decyzji co do posiłków, ich wielkości, ilości, składu i pochodzenia używanych produktów, procentuje i to bardzo obficie... nie tylko spadającymi kilogramami, ale również lepszym samopoczuciem, kondycją, zdrowiem, niespożytą ilością energii, a również i większą motywacją do działania każdego kolejnego dnia.
Im posiłki mniej przetworzone i doprawione chemią tym zdrowsze i bardziej cenny dla naszego organizmu... nic co ma kilkuletnią ważność, stoi i "kwitnie" na półce w sklepie poparte milionem reklam w tv - nie jest naturalne, zdrowe i dobre dla naszego organizmu... NIE CZARUJMY SIĘ!
Wyzbywając się niektórych produktów w naszej codziennej diecie... redukując do minimum sól lub cukier, naprawdę jesteśmy w stanie zdziałać cuda... Dokładnie tak - CUDA!
Wiara w siebie to podstawa, mamy jedno ciało, które musimy pokochać takim jakie jest... w naszych rękach natomiast jest jego sprawność i zachowanie zdrowia. Posiadamy wolną wolę i sami decydujemy czy na obiad wciągnąć 4 hamburgery i 2 paczki frytek.... czy może rybkę z brązowym ryżem i kolorową sałatką :)

Co ważne, nigdy nie wychodz na zakupy "jedzeniowe" głodna/y, bo to największe świętokradztwo jakie można zrobić... człowiek głodny ładuje do koszyka kilka razy więcej produktów niż potrzebuje i nie patrzy co (stwierdzono naukowo)... najważniejsze oby słodko i oby tłusto było... a idąc do kasy wciąga 3 pączki... w drodze do auta z 4 parówki i popija puszką "bąbelków"...
Wracając do domu często stwierdza...hmm..."Oj późno, nie zdążę zrobić obiadu" - więc co - więc pedałuje kupić jakieś śmieciowe jedzenie :/
Wieczorem ma wyrzuty sumienia i mały bilans dnia, ból głowy i kolejną fałdkę na brzuniu... i tak dzień za dniem.... WIĘC STOP!

Początki kontrolowania samego siebie nie będą łatwe... ale każdego kolejnego dnia będzie lepiej i lepiej... a w człowieku wzrośnie poczucie świadomości, że ma MOŻE,  że ma władzę nad sobą... że on decyduje o sobie, a nie producent decyduje o nim, o jego zdrowiu a nawet  życiu!

Dlatego też, pomińmy w naszej diecie "plastikowe" jedzenie... tony słodyczy i sztucznych napoi gazowanych... kontrolujmy sporzywaną sól i cukier.
Zadbajmy o "kolory" na talerzy... warzywa i owoce to najsmaczniejszy środek w drodze do szczupłej sylwetki i dobrej formy... dodajmy więcej ryb, ciemne pieczywo i makaron, wszelakie kasze oraz ryż naturalny... pijmy herbatki i pokochajmy wodę.
No i co najważniejsze, ruch nie boli - ruch pomaga:))
Więc - WŁĄCZ MYŚLENIE ZANIM ZACZNIESZ JEDZENIE ;)

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu...i pozdrawiam cieplutko:)

Komentyjcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*******

sobota, 4 maja 2013

10 MINUTOWY TRENING Z MEL B :)

Wczoraj wieczorkiem szperałam odrobinkę w necie w poszukiwaniu "dobrych" ćwiczeń na brzunio... czegoś co polecają inni, czegoś prostego, sprawdzonego i krótkiego w czasie, zestawu który spala tkankę tłuszczową oraz wzmacnia i rzeźbi mięśnie brzucha....
Znalazłam 10cio minutowy zestaw ćwiczeń z Mel B...no pfff.....co to jest 10 min. chwil kilka, a ćwiczenia takie banalnie proste... poziom przedszkolny ;)

Dziś testowałam ... i stwierdzam bez bicia, że zestawik dale po tyłku i to bardzooo... niby 10 min., ale nie wszystko udało mi się prawidłowo wykonywać :/, ale przebrnęłam przez każde ćwiczenie (dumna)... układ jest bardzo dynamiczny, a prowadząca energiczna (taka babka z jajem ;)), energia płynąca z filmiku udziela się ćwiczącemu i choć już ozór wisi dalej się gibasz...hehe...

Czy będę dalej ćwiczyła... jasne, że tak ...to tylko 10 min. więc dlaczego nie:)

Oto link do filmiku:) może kogoś również zainteresuje:)) http://youtu.be/2vqhhaYkDiI

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu i zapraszam na mój NOWY KANAŁ NA YT - iwa ONA

Obserwujcie / Komentujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*******************

wtorek, 30 kwietnia 2013

JESZ G****O - WYGLĄDASZ JAK G***O... mały bilans :)

Witajcie Kochani :)
Jestem po i przed pracą, kilka spraw mam jeszcze do ogarnięcia, ale... ale minęło już kilka dni od 21.04 kiedy to oficjalnie ogłosiłam wszem i wobec, że zaprzestaję wciągać wszystko co popadnie jak kombajn i kiedy to, zaczęłam się odżywiać - a nie tylko jeść!
 
Moja kuchnia/moje gotowanie od zawsze było zdrowe, kocham wszelakie warzywa, owoce, ryby... ALE, ale swojego czasu zaczęłam objadać się słodyczami i opijać sztucznymi napojami, rozpychałam żołądek i ciało jak balon... praktykowałam to szczególnie przed snem, kiedy to kiszki powinny mieć spokój ;)!!!
Drastyczne słowa które kiedyś gdzieś przeczytałam - "Jesz gówno - wyglądasz jak gówno" - TO NAJŚWIĘTSZA PRAWDA... tyjąc nie tylko tracimy figurę, ale również energię, siły witalne, dobry nastrój, pogarsza się znacznie stan naszej skóry, włosów, paznokci, zębów...itd. i co - i szlag nas trafia!

Obecnie jem rozsądnie i nie obżeram się przed spaniem, częściej sięgam po owoce i nie tykam, nawet kijem - słodyczy i wszelakich napojów z bąblami....nie kusi mnie nawet :]
Co do wody, piję...ale nie są to 2 litry,  może litr,  ale piję też soki naturalne i herbatę zieloną, czerwoną lub białą - wtedy, kiedy mnie najdzie...
Nie liczę kalorii i nie zamierzam, nie widzę siebie z tabelką w ręce lub kalkulatorem, jeśli mam ochotę na obiad na kawałek krowy lub świnki  - to robię i jem:)) Do wszelakich sałatek używam nadal tradycyjnie oliwy z oliwek lub majonezu do "zaciągnięcia"....nie szamam nic na sucho jak królik...brrrrrr
Wieczorami lekkie kolacje, nie mam zachciewajek jak baba w ciaży i bardzo mnie to cieszy....a energii mam tyle, że biegam po ścianach...hehe:)

Ps. Dziękuję Wszystkim za miłe słowa i dobre rady... :)) :* Powodzenia w Waszych dietach, wiele zdrówka i uśmiechu:)

Dziękuję za odwiedzinki i zapraszam do subskrybowania mojego blogu i kanału na YT-  iwa ONA

Buziaki :*******

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

PSTRĄG - WĘDZENIE W DOMU...yummy...

 
Witajcie, dziś szybki pomysł na pyszny obiad lub smaczną kolację... prosty mix, który pozwoli nam uwędzić rybę we własnej kuchni... nie trzeba czekać do wakacji i pędzić nad morze, żeby posmakować pysznej, świeżej i wędzonej rybki...
Skład mieszanki do wędzenia:
* 5 łyżek herbaty liściastej
* 8 łyżek ryżu
* 5 łyżeczek cukru
* 5 gwiazdek anyżu
* 5 ziaren zielonego kardamonu
* 3 łyżeczki mielonej kolendry

Mieszankę sporządzamy w zwykłym  garnku, na górę kładziemy "koszyk" bambusowy i wędzimy 1,5godz. na malutkim ogniu, tylko tyle:)
Rybka wyszła soczysta, delikatna i aromatyczna... ja wcześniej namoczyłam ją w osolonej wodzie, ale jak kto woli, nie jest to konieczne...

Smacznego:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Polecam

Buziaki :*************

sobota, 27 kwietnia 2013

KOTLETY MIELONE Z CIECIERZYCĄ :)

*coś nam się wąsko nagrało;) *
Witajcie, dziś bardzo prosty przepis na kotlety mielone z ciecierzycą...  jest ona zdrowszym zamiennikiem oraz lepszą alternatywą namoczonej i odciśniętej bułki. Kotlety wyszły puszyste, delikatne i aromatyczne...  żadnej ujmy na honorze nie miały, opływały w same pochwały i prośby o dokładkę, więc tylko próbować, kosztować i smakować.

Składniki:
* 750dkg mięsa mielone wieprzowego
* puszka ciecierzycy (blendujemy na gładko)
* jajko
* 3 duże ząbki czosnku
* łyżka posiekanej natki z pietruszki
* cebula pokrojona w kostkę
* przyprawy: sól, pieprz i Kucharek ewentualnie.
* bułka tarta do panierowania
*olej do smażenia

Mieszamy wszystkie składniki, doprawiamy, formujemy kotlety i obtaczamy w bułce tartej...smażymy z obu stron na małym ogniu:)

Smacznego :)


Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

FRYTKI - a jednak się da zrobić zdrowiej :)

A jednak się da, da się zrobić frytki lepiej i zdrowiej... pomysł ten poleciła mi moja siostra (pozdrawiam), opowiadała mi o tym "wynalazku" od wielu tygodni, ale ja albo zapominałam, albo biegałam zapracowana, albo to czasu nie było lub pietruszki w lodówce.... tak PIETRUSZKI! Też byłam udziwiona, że właśnie z pietruszki można zrobić frytki, albo inaczej - nie sądziłam, że może ona smakować jak typowe fryty....no ba, no bo jak to?!
A tak, że sama się wczoraj przekonałam i głuptak jestem, że wcześniej się nie wysiliłam...hehe

Fryty z pietruszki są fenomenalne, przepyszne w smaku, pachnące i naprawdę warte zrobienia...

Miałam 4 średnie pietruszki, obrałam je przekroiłam na 4 wzdłuż (jak wyszło tak wyszło) ale jak smakowało...mmmm... położyłam na blaszkę, skropiłam delikatnie olejem i wstawiłam do rozgrzanego na 200*C piekarnika na 40min. (na środkową półkę).
Miały być dodatkiem do wędzonej kaczki - niedoczekały:))

Ps. Podczas pieczenie trzeba je 1-2 razy obrócić :)

POLECAM :)

Obserwujcie / Subskrybujcie / Zapraszam

Buziaki :*

piątek, 26 kwietnia 2013

WĘDZENIE W DOMU - piersi z kaczki....mmmm


 Kilka dni temu podpatrzyłam w tv pomysł jak skutecznie, dobrze, szybko i smacznie uwędzić kacze piersi we własnej kuchni...
Przepis był pokazany w tak okrojonej i mizernej formie, że udało mi się jedynie zapisać składniki potrzebne do wędzenia i wzrokowo zapamiętać proporcje - dałam radę - a kaczucha kłamczucha wyszła bajeczna, soczysta, aromatyczna... brak mi aż słów na wychwalanie jej doskonałego smaku...

Wędziła się dokładnie 2,5godz. na małym ogniu, nie wiem jak z szorowaniem gara będzie...hehe, ale było warto:))

SKŁADNIKI:
*gwiazdki anyżu
*kardamon
*herbata liściasta
*brązowy cukier
*ryż
*nasiona kolendry

***przed wędzeniem mięsko namocz na kilka godzin w wodzie z solą, na szklankę wody - łyżka soli ***

W taki sposób można uwędzić piersi z kurczaka lub rybę...zawsze będzie pysznie:)

Ps.Czyszczenie gara jest MEGA SZYBKIE - przyznam szczerze, że bałam się tego momentu bardzooo... kiedy garnek ostygł, wbiłam 3 - 4 razy widelec w dno (w tą przypaleniznę)...i wszystko pękło na 4 kawałki...hehe...Spód po tym całym wędzeniu, spód garnka/ta przypalenizna robi się...hmm... jak to ująć "chrupka" i cieszę się, że nie moczyłam tego...wysypałam przypalone części, umyłam garnek i jest jak nowy...:)))

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)

Subskrybujcie/ Zapraszam

Buziaki :*