środa, 10 kwietnia 2013

Złote myśli :)

Dawno temu, będąc dzieckiem spisywałam ulubione cytaty i wiersze w zeszytach... teraz wiem, że pomimo upływającego czasu najcenniejsze słowa zostają w naszej duszy, sercu i pamięci :)
Nadszedł czas na kilka moich ulubionych cytatów... :) (kilka z wielu;))

"Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat,
to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień,
abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez Ciebie."

-Kubuś Puchatek

"Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatku...
- Co Prosiaczku?
- Nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za łapkę - chciałem się tylko
upewnić, czy jesteś."

-Kubuś Puchatek


"Wszys­tko, co się opłaca po­siadać, opłaca się również, aby na to czekać."
-Marilyn Monroe

"Jes­tem sa­molub­na, niecier­pli­wa i trochę niepew­na siebie. Po­pełniam błędy, tracę kon­trolę i jes­tem cza­sami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie pot­ra­fisz znieść mnie, kiedy jes­tem naj­gor­sza, to cho­ler­nie pew­ne, że nie zasługu­jesz na mnie, gdy jes­tem najlepsza."
-Marilyn Monroe


Gdy­byś kiedy we śnie poczuła, że oczy mo­je już nie pat­rzą na Ciebie z miłością, wiedz, żem żyć przestał.
-Stefan Żeromski


"Co jest najśmie­szniej­sze w ludziach:
Zaw­sze myślą na od­wrót: spie­szy im się do do­rosłości, a po­tem wzdychają za ut­ra­conym dzieciństwem. Tracą zdro­wie by zdo­być pieniądze, po­tem tracą pieniądze by odzys­kać zdro­wie. Z troską myślą o przyszłości, za­pomi­nając o chwi­li obec­nej i w ten sposób nie przeżywają ani te­raźniej­szości ani przyszłości. Żyją jak­by nig­dy nie mieli um­rzeć, a umierają, jak­by nig­dy nie żyli."
-Paulo Coelho


Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.
-Gabriel Garcia Marquez

Posłuchaj, jak mi prędko bi­je Two­je serce.
-Wisława Szymborska  

Pomijając wszystkie mądrości tego świata, bogate słowa, głębokie myśli - zapamiętaj jedno... i poniekąd najważniejsze ;)

"Gdy czasem ogarnie Cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
-Kubuś Puchatek :)


I tym smacznym akcentem kończę i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu :))))

Buziaki :*





wtorek, 9 kwietnia 2013

COTTAGE PIE.....zapiekanka palce lizać :))


Cottage pie to zapiekanka z mielonego mięsa wołowego z warzywami, przykryta puszystą pierzynką ziemniaków i oprószona żółtym serem...coś pysznego i bardzo prostego...mmm...
 
Składniki:
* 750dkg mielonej wołowiny
* 2 średnie cebule (w kostkę)
* puszka groszku, marchewki w plastrach i fasolki w pomidorach
* 1kg obranych ziemniaków
* garstka tartego żółtego sera
* sól, pieprz, Kucharek, majeranek, tymianek...ulubione zioła
* łyżeczka posiekanej natki pietruszki
* pół kubka rozrobionego bulionu wołowego (z kostki)
***możemy też dodać pieczarki albo siekane pomidory***
Osolone ziemniaki włączamy do gotowania. 
Mięso i cebulę podsmażamy na oliwie/oleju, doprawiamy do smaku, a kiedy jest gotowe dodajemy fasolkę, marchewkę i groszek, natkę...zalewamy bulionem i wkładamy do naczynia żaroodpornego lub blaszki...
Z ugotowanych ziemniaków robimy puree z dodatkiem masła i mleka, musi być puszyste... nakrywamy mięso warstwą ziemniaków, posypujemy żółtym serem i zapiekamy w rozgrzanym piekarniku.
220*C - 30min.
Pyszne, szybkie, syte i kolorowe danie, polecam serdecznie, przepis jest naprawdę łatwy:))

Dziękuje za odwiedzinki na moim blogu i zachecam do subskrybowania:))

Buziaki :*

Może odrobina miodu na FEJSA sprawi, że będę piękniejsza ;)


Miód chociaż słodki, nadmiarem słodyczy tłumi apetyt i sprowadza mdłości; kochaj z umiarem. William Shakespeare

Zamieszałam odrobinkę owym cytatem... bo my dziś nie o miłości będziemy rozprawiać, ale o wszelakich zaletach z miodu płynących...zaletach dla zmysłów i naszej skóry.

Miód kryje w sobie wiele właściwości odżywczych, pielęgnacyjnych i leczniczych.
Wygładza skórę, regeneruje ją, odżywia i łagodzi stany zapalne. Można go nie tylko jeść, ale też dodawać do maseczek, peelingów i kąpieli. Ma właściwości antybakteryjne, dlatego też może pomóc cerze trądzikowej.

Maseczki głęboko nawilżająca, idealne dla przesuszonej i zmęczonej cery:

**przed zastosowaniem każdej maseczki dobrze jest położyć na twarz (na kilka minut) ciepły mokry okład z ręcznika...pomoże to otworzyć pory naszej skóry i wspomoże działanie każdej maseczki**

1.  MASECZKA Z MIODU I ŚMIETANY
Łyżkę płynnego miodu należy wymieszać z łyżeczką gęstej słodkiej śmietany (min. 18%)...rozprowadzić na twarzy i szyi na 15min. i spłukiwać naprzemiennie - ciepłą i chłodną/letnią wodą.
 
2. MASECZKA Z MIODU I OLIWY
Dwie łyżki miodu mieszamy z łyżką ciepłej oliwy z oliwek (nie gorącej!)...smarujemy twarz i szyję... na miejsca które chcemy wyjątkowo odżywić i nawilżyć kładziemy nasączony mieszanką płatek kosmetyczny...po 15 min. spłukujemy maseczkę i myjemy buzię.

3. MASECZKA Z MIODU, OLIWY I ŻÓŁTKA -łyżeczka miodu, kilka kropel oliwy z oliwek, żółtko...wszystko dokładnie mieszamy, tak oby powstała gładka masa i pozostawiamy na twarzy i szyi na 15 - 20 min. Spłukujemy naprzemiennie ciepłą i zimną wodą (zamknie to pory).

4. MIODOWO - CUKROWY PEELING I MASECZKA w jednym - łyżkę płynnego miodu mieszamy z łyżeczką brązowego cukru, nanosimy na twarz delikatnie masując przez 5 min...spłukujemy naprzemiennie ciepłą i zimną wodą, oby zamknąć pory skórne. Peeling miodowo cukrowy nadaje się również do ust!

5. A oto link do posta jak zrobić balsam/serum do ust z miodku, oliwy i oleju kokosowego :)
http://iwaona.blogspot.co.uk/2013/03/naturalny-balsamserum-do-ust-zrob-to.html

Polecam domowe sposoby i proste swojskie składniki, natura jest najlepsza i najzdrowsza...

Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do subskrybowania moich zapisków blogowych:))

Buziaki :*

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Jeśli nie chcesz mojej zguby, naleśnika daj mi luby ;)


Ostatnio dostałam prośby o przepis na moje naleśniki, więc proszę bardzo:

- 0,5 litra mleka
- 1 jajko
- 13 czubatych łyżek mąki
- szczypta soli
-3 łyżki oleju
- patelnia teflonowa

* można dodać cukier waniliowy lub esencję wanilii, ale ja wolę taka prostą wersję:)

Wszystkie składniki łączymy, tak oby powstała gładka masa...i gotowe, smażymy ma bardzo rozgrzanej patelni - bez dodatku oleju - olej jest w cieście:)

Ja dziś szamałam naleśniczki z serkiem brzoskwiniowym, skropione syropem klonowym i posypane uprażonymi migdałami i granatem...do tego pijane brzoskwinki (z dodatkiem Brandy)...yummy :)

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:))

Buziaki :*

Ogórkowa w pół słowa... ;)

Nie należę do osób, które przed wejściem do kuchni wyrywają sobie włosy z głowy....otwieram telewizor (czyt. lodówkę) ...robię szybki przegląd jej zawartości i już wiem co zacnie w garze wyląduje :)....po co się łamać i stresować, gotowanie powinno być przyjemnością, zabawą a jeśli jest też odrobinę pasją, to żyć nie umierać :)

Więc co, dostrzegłam - pół słoika ogórków, trochę śmietany...kawałeczek karkówki...dziś ogórkowa!
Zawsze gotuję ją na kurczaku, ale dziś robię "sprzątanie lodówki" i będzie kapeczkę inaczej...

Składniki:
* 5-6 średnich ogórków kiszonych
* kawałek karkówki, wielkości...hmm...paczki papierosów, może być większy oczywiście :)
* 1 średnia marchewka i pietruszka
* kawałek selera
* 3 średnie ziemniaki
* pół małej cebuli
* 1,5 litra wody
* łyżeczka oliwy z oliwek/oleju
* 3- 4 kuleczki ziela angielskiego
* 2 listki laurowe
* 2 kostki rosołowe, sól, pieprz, Kucharek
* 2 łyżki słodkiej śmietany
* natka pietruszki i koper

- A więc, mięso i cebulę kroimy w drobną kostkę, doprawiamy solą, pieprzem i smażymy na złoto w garnku na odrobinie oliwy.
- Następnie zalewamy wrzącą wodą i dodajemy starkowane na grubych oczkach warzywa: marchewkę, seler, pietruszkę...
- doprawiamy solą i pieprzem+ ziele angielskie, listek laurowy, kostka rosołowa, Kucharek i włączamy do gotowania na 15min.
- następnie dodajemy ziemniaki, a kiedy są już miękkie - czas na starkowane ogórki.
- gotujemy je chwilę, około 10 -15min...całość zabielamy śmietaną
- posypujemy "zielonym" natką pietruszki lub koperkiem
- zupę ewentualnie dokwaszamy "wodą z ogórków":)

I to tyle, niby nic szczególnego...bo zwykła zupa, ale wyszła mmm...pyszna, smażona wieprzowina i cebula dodała jej głębszego, bardziej wyrazistego smaku i koloru. I czas, całość zajęła mi około 45min...żyć nie umierać, a zupka palce lizać:))

Polecam i zapraszam do subskrybowania moich zapisków  ;)

Buziaki :*


...anonimowy "BOHATER" i samowolka w sieci...

Przeglądając wczoraj zaprzyjaznione blogi, natknęłam się na bardzo prywatną i smutną zarazem wypowiedź "blogowej koleżanki", umieściła ją na forum własnej strony... aż mną drgnęło...

Zapewne zastanawiacie się co jest grane?!

A grane jest to, że niektóre osoby są wyzbyte do cna taktu, kultury osobistej i odziane w płaszczyk o nazwie ANONIMOWY...pozwalają sobie na wypowiedzi pozbawione kultury i szacunku do drugiego człowieka....
Krytyka - ale konstruktywna, owszem... jak najbardziej jest potrzebna, bo dzięki niej człowiek jako jednostka rozumna dąży ku ulepszeniu, poprawie...rozwija się...dorasta.
Konstruktywna krytyka i odrobina serca, czy to zbyt wiele?!
Ale jeśli słowami chcemy stłamsić drugą osobę, podszywając swoje wypowiedzi obelgami w kierunku jej rodziny, poziomu intelektu, wyglądu, itd...to już jest marne i bardzo niskie.

Czemu lub komu ma to służyć?!

Bardzo długi czas wczytuje się we wszelakie blogi i naprawdę wiele dziewczyn na początku popełniało mniejsze lub większe gafy, zjadało literki lub skakało po tematach jak kot w marcową noc po dachach... ale ja zawsze uważałam to za słodkie, fajne i zabawne... wiadomo początki, stresik, człowiek tak jest czasem przejęty opublikowaniem posta, że robi owe baboki... ja sama raczkuję blogowo i wiem jak jest doskonale.

Pamiętajmy - czasem słowa ranią bardziej niż czyny...a kultura wypowiedzi mówi o nas samych i jest naszą najlepszą wizytówką :))

Pozdrawiam Wszystkich cieplutko.

Buziaki:*



niedziela, 7 kwietnia 2013

Kotlet schabowy z sosem z żurawiny, Porto i pomarańczy...

Feeria barw, eksplozja smaku, bajecznie piękne i pyszne danie... zachwycająca kompozycja i ekspresja, energia... polecam, bardzooo polecam, przysłowiowe "niebo w gębie"...
Dziś wymyśliłam to połączenie i jestem pełna zachwytu i dumy...smak jest boski, a talerz pusty:)

Składniki:
*plastry schabu
*bułka tarta
*mąka
*jajko
*sól i pieprz

*1/4 owocu granatu

Sos:
-3-4 łyżki żurawiny
-1 łyżeczka Porto (czerwonego słodkiego wina)
-3 łyżeczki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy

-cukier do smaku

A więc, rozbijamy plaster schabu, sól, pieprz...mąka, roztrzepane jajko, bułka (przyznam się, że ja jakoś wolę bez mąki)....smażymy z obu stron.


Żurawiny, wino, cukier i sok pomarańczowy dusimy na patelni  na małym ogniu... mieszając do momentu, aż sok odparuje, a masa zrobi się dość gęsta...
Na kotlet kładziemy na przemian - kawałek sera i sos z żurawin....wkładamy do rozgrzanego piekarnika 250*C na 3 min. oby ser się roztopił...ozdabiamy owocami granatu i gotowe...

Polecam serdecznie i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu :)

Zapraszam do subskrybowania/obserwowania moich zapisków.

Buziaki :*

Pijany schabowy i brzoskwinie w Brandy ...

Tradycyjnego kotleta schabowego warto czasem podrasować jakimś ciekawym dodatkiem... monotonia się przejada, nawet w kuchni ;)

Pyszny schabowy z brzoskwinią w Brandy i żółtym serem...polecam serdecznie :)

Składniki:
*plastry schabu
*bułka tarta
*mąka
*jajko
*sól i pieprz
*połowki brzoskwini w zalewie
*Brandy
*ser żółty

A więc rozbijamy plaster schabu, sól, pieprz...maka, roztrzepane jajko, bułka (przyznam się, że ja jakoś wolę bez mąki)....smażymy z obu stron.

Połówki brzoskwini w syropie musimy przygotować dzień wcześniej...każdą kroimy na trzy, a do zalewy dodajemy łyżeczkę Brandy, wstawiamy do lodówki i to tyle...;)

Na usmażone schabowe układamy na przemian  ser żółty i kawałki brzoskwini...oprószamy świeżo mielonym pieprzem i wkładamy do rozgrzanego piekarnika 250*C na 3 minuty...oby ser się rozpuścił i gotowe:)

Smacznego :)

Dziękuję za odwiedzinki na moim blogu i zachęcam do subskrybowania:)

Buziaki :*