Są rzeczy pyszne, pyszniejsze oraz najpyszniejsze i zdecydowanie gulasz z żołądków należy do tej trzeciej kategorii...danie jest przepyszne, tanie, pełne smaków i aromatów, zdecydowanie godne polecenia.
Składniki:
*1kg żołądków drobiowych
*2-3 średnie marchewki
*pół małego selera (jeśli lubimy - może być więcej)
*koper (3 - 4 łyżki) - można więcej
*mała cebula (najlepiej przypieczona w całości)
*2 kostki rosołowe
*sól, pieprz
*4 ziela angielskie
*2 listki laurowe
*2 - 3 łyżki mąki
*słodka śmietana (30%)
Składniki podane są na spory gar :) tak oby rodzina mogła się najeść do syta...gwarantuję, że każdy poprosi o dokładkę:))
-A więc, żołądki oczyszczamy, kroimy na małe kawałki i bardzo dobrze myjemy.
-Zalewamy wodą (taka wysokość wody - jaka żołądków), dodajemy 2 kostki rosołowe, sól, pieprz, 4 ziela, 2 listki laurowe, marchewkę, seler, cebulę i włączamy do gotowania na 1,5 - 2godz.
-Po pierwszych 30min wyciągamy cebulę i wyrzucamy.
-Po godzinie wyciągamy warzywa, a kiedy przestygną tarkujemy na grubych oczkach tarki...i kiedy żołądki są miękkie dodajemy je do całości.
-Doprawiamy jeszcze ewentualnie do smaku
-Dodajemy posiekany koper (im więcej tym smaczniej) ... "wywar" zagęszczamy mąką rozrobioną w śmietanie (0,5 kubeczka śmietany) i odrobinie wody... sos musi być intensywnie zabielony/śmietanowy..
-Zagotowujemy jeszcze przez 5min i gotowe:))
Podajemy z ziemniakami, ryżem, kaszą jęczmienną lub makaronem...zawsze jest pysznie:))
Polecam przepis i zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)
Pozdrawiam :))
Pamiętnik z siebie...smaczne strony życia, chwile zamkniete w słowach, obrazy uchwycone w zdjęciach, codzienność i ja.... Sprawdzone przepisy kulinarne, ukochane produkty kosmetyczne, ciekawe gadżety, szalone myśli, porady, rady, pomysły i zamysły...całowita samowolka, eklektyzm i abstrakcja pisarska:)) Mam nadzieję, że w dawce zjadliwej i lekkostrawnej...:) Będzie mi bardzo miło jeśli polubicie mojego bloga:)) Buziaki:)
sobota, 23 marca 2013
PIZZA NA TORTILLI w 5min:))
Taką pizze może zrobić nawet dziecko...przygotowanie trwa kilka chwil, a pieczenie 5 minut...a efekt palce lizać :))
Kolejnym plusem jest to, że jest ona zdrową alternatywą zwykłej pizzy na drożdżowym cieście.
Idealna dla osób dbających o linie, będących na diecie lub ludzi zapracowanych i nie mających czasu na długie godziny spędzone w kuchni...
Potrzebujemy jedynie tortille...i ulubione składniki, tylko tyle oby zjeść coś pysznego:)
Na placek tortilli nakładamy kolejno:
*tarty żółty ser
*małe plasterki pieczarek
* kolorową paprykę pokrojona w kostkę
*wędlinę pokrojoną w drobne paseczki
*oliwki w plasterki
*odrobinę ketchupu - jeśli lubimy
*ulubione zioła
- można też dodać: cebulę, salami, bekon, owoce morza, czosnek, pomidory, mozzarelle, ananasa...itd.
Pizze wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 250*C na środkową półkę na 5 min. i gotowe:))
Taka pizza zaskoczy każdego, minimum wysiłku, czasu, a efekt przerośnie najśmielsze oczekiwania, smak jest rewelacyjny, pyszny i bogaty...a sumienie czyste, bo jemy coś zdrowego:))
Polecam przepis i zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:))
Pozdrawiam cieplutko:) :*
Kolejnym plusem jest to, że jest ona zdrową alternatywą zwykłej pizzy na drożdżowym cieście.
Idealna dla osób dbających o linie, będących na diecie lub ludzi zapracowanych i nie mających czasu na długie godziny spędzone w kuchni...
Potrzebujemy jedynie tortille...i ulubione składniki, tylko tyle oby zjeść coś pysznego:)
Na placek tortilli nakładamy kolejno:
*tarty żółty ser
*małe plasterki pieczarek
* kolorową paprykę pokrojona w kostkę
*wędlinę pokrojoną w drobne paseczki
*oliwki w plasterki
*odrobinę ketchupu - jeśli lubimy
*ulubione zioła
- można też dodać: cebulę, salami, bekon, owoce morza, czosnek, pomidory, mozzarelle, ananasa...itd.
Pizze wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 250*C na środkową półkę na 5 min. i gotowe:))
Taka pizza zaskoczy każdego, minimum wysiłku, czasu, a efekt przerośnie najśmielsze oczekiwania, smak jest rewelacyjny, pyszny i bogaty...a sumienie czyste, bo jemy coś zdrowego:))
Polecam przepis i zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:))
Pozdrawiam cieplutko:) :*
DZIELIMY, KROIMY, SIEKAMY... ZAPACHY YANKEE CANDLE:)
*samplery
*tarty
Przepyszne zapachy Yankee Candle mogą zagościć w naszych domach naprawdę tanim kosztem, nie trzeba kupować szklanej wielkiej świecy, oby zapoznać się z YC...woski - tarty i samplery są tanie, a każdy można podzielić tak, oby cieszyć się nim bardzo długi czas w kominku zapachowym.
-tarta YC ma 22g
- sampler (mini świeczuszka) - to 48g (czyli ponad dwa razy więcej).
-cena samplera jest minimalnie większa od ceny tarty, więc zdecydowanie bardziej opłaca się kupować samplery!
Do całej akcji potrzebne będą:
-samplery lub tarty do podziału
-ostry nóż
-woreczki strunowe (tyle woreczków, ile zapachów)
-taśma klejąca (mała - bezbarwna)
-deska do krojenia
-kartka papieru lub "koszulka plastikowa z segregatora"
-oraz uśmiech i kominek zapachowy, oby móc "zapalić" YC kiedy już się nasiekamy;) !
Pokażę jak dzielę i przechowuję moje woski:)
*ściągamy naklejkę z produktu i nalepiamy na woreczek strunowy, a następnie zabezpieczamy ją dodatkowo taśmą.
*na deskę kładziemy kartkę lub "koszulkę" (oby nie wypachnić deski do kotletów) i zaczynamy:)
*z samplera wyciągamy knot (delikatnie, od spodu, podważając nożem)...
*następnie wosk dzielimy ostrym nożem, najpierw pionowo na pół, a pozniej na mniejsze kawałeczki wedle uznania...(im mniejsze - tym lepsze, gdyż YC naprawdę intensywnie pachną).
*tak to będzie wyglądało;) jeśli nawet bardzo nam się rozkruszy - to nic, w kominku wszystko się pięknie wytopi:))
-kiedy skończymy, przesypujemy wszystko do woreczka strunowego, zamykamy i gotowe :)
- pssssyt....woski można mieszać, tworzyć własne gamy i kompozycje zapachowe:)))
*biały kominek: zapach miodu i przypraw, czarny: jeszcze nie rozpuszczona - czarna wiśnia :)
Ps. Samplerki które dzieliłam to:
*BLACK CHERRY- zapach jest niesamowity, obłędny, pyszny, soczysty, owocowy...to świeże dojrzałe wiśnie, pachnące latem i słońcem..
Zapewne to jeden z moich faworytów i kupię go ponownie...jest boski:))
-Taki sam mamy w aucie, wiśniowa dyndałka jest świetna:))
*WILD PASSION FRUIT - świeża i orzeźwiająca owocowa kompozycja - doskonała - budzi zachwyt przy pierwszym wdechu...dziki owoc passion fruit z melonem i mandarynką kojarzy mi się z latem, egzotyczną wyspą, wakacjami...cytrusowy, pyszny, idealny na każdą porę dnia i nocy...zachwyca lekkością i bogatą nuta zapachową...
*HONEY & SPICE - zapach złotego pachnącego miodu, trzciny cukrowej, cynamonu z nutą wanilii i anyżu...ciepły, relaxujący, wyciszający....otula nas i cały dom....wywąchałam go z dużego słoja w Debenhamsie i zastygłam...jest cudowny, ciepły... musiałam kupić chociaż sampler :))
Kojarzy mi się z wieczorem z książką, leżakowaniem pod kocykiem i długą kąpielą...idealny na zimne i wietrzne dni.
Mam nadzieje, że moje "dobre rady" są pomocne:)
A to więcej informacji o Yankee Candle
http://iwaona.blogspot.co.uk/2013/03/yankee-candle-ferrari-wsrod-swiec.html
Dziękuje za odwiedzinki i pozdrawiam cieplutko:))
Ps. Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)
TOSTY FRANCUSKIE :)
Szybki pomysł na udane śniadanie i czerstwy bochenek zalegający w chlebaku...w kilka chwil mamy coś pysznego na talerzu...smaczna alternatywa zwykłego chleba i tradycyjnych kanapek.
Składniki:
*2 kromki chleba zwykłego lub tostowego
*jajko
*3 łyżki mleka
*szczypta soli
*olej do smażenia
Roztrzepane jajko łączymy z mlekiem i solą...moczymy w nim chleb z obu stron, a następnie smażymy na rozgrzanej patelni na rumiano i gotowe:))
*dodatki to rzecz gustu, ja uwielbiam z serem, pieczarkami, świeżą papryką i ogórkiem:)
*serduszka wycięłam foremkami do ciastek w różnych rozmiarach*
Ps. Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)
Dziękuję za odwiedzinki:))
Składniki:
*2 kromki chleba zwykłego lub tostowego
*jajko
*3 łyżki mleka
*szczypta soli
*olej do smażenia
Roztrzepane jajko łączymy z mlekiem i solą...moczymy w nim chleb z obu stron, a następnie smażymy na rozgrzanej patelni na rumiano i gotowe:))
*dodatki to rzecz gustu, ja uwielbiam z serem, pieczarkami, świeżą papryką i ogórkiem:)
*serduszka wycięłam foremkami do ciastek w różnych rozmiarach*
Ps. Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)
Dziękuję za odwiedzinki:))
czwartek, 21 marca 2013
ROLADKI Z WOŁOWINY - pyszna sprawa :)
Kuchnia Polska jest pyszna, a roladki z wołowiny to dobry pomysł na udany i smaczny obiad:))
Składniki:
*plastry wołowiny dokładnie rozbite (im cieniej -tym lepiej)
*ogórki kiszone (na cztery/słupki)
*papryka czerwona (może też być inny kolor) - pokrojona w słupki
*plastry lekko wędzonego boczku (tyle plastrów ile bitek wołowych)
*cebula pokrojona w półkrążki
*musztarda - nasza ulubiona
*sól, pieprz...
A więc, plastry mięsa solimy i pieprzymy z obu stron, po jednej stronie smarujemy musztardą i na jednym końcu kładziemy "dodatki", kolejno plaster boczku, ogórka, papryka, cebula...rolujemy i spinamy wykałaczkami.
Następnie obsmażamy roladki na złoto z każdej strony i przekładamy do garnka, rondla lub wysokiej patelni...zalewamy wrzącą wodą (tak oby je przykryło)...można dodać kostkę wołową, doprawiamy - sól, pieprz...ulubione zioła.
Gotujemy 1godz. na małym ogniu, 15min. przed końcem można dodać pokrojoną paprykę, cebulę, ogórka...robimy z wywaru sos i gotowe :)
*kwestią gustu jest to, co dodamy do środka, każdy robi inaczej i woli coś innego...
*często zamiast boczku dodaję plaster wędliny np. szynki
*można dodać też pieczarki, ser żółty, lub marchewkę pokrojoną w słupki.
Polecam ten prosty i pyszny przepis :))
Pozdrawiam i dziękuje za odwiedzinki na moim blogu :))
Składniki:
*plastry wołowiny dokładnie rozbite (im cieniej -tym lepiej)
*ogórki kiszone (na cztery/słupki)
*papryka czerwona (może też być inny kolor) - pokrojona w słupki
*plastry lekko wędzonego boczku (tyle plastrów ile bitek wołowych)
*cebula pokrojona w półkrążki
*musztarda - nasza ulubiona
*sól, pieprz...
A więc, plastry mięsa solimy i pieprzymy z obu stron, po jednej stronie smarujemy musztardą i na jednym końcu kładziemy "dodatki", kolejno plaster boczku, ogórka, papryka, cebula...rolujemy i spinamy wykałaczkami.
Następnie obsmażamy roladki na złoto z każdej strony i przekładamy do garnka, rondla lub wysokiej patelni...zalewamy wrzącą wodą (tak oby je przykryło)...można dodać kostkę wołową, doprawiamy - sól, pieprz...ulubione zioła.
Gotujemy 1godz. na małym ogniu, 15min. przed końcem można dodać pokrojoną paprykę, cebulę, ogórka...robimy z wywaru sos i gotowe :)
*kwestią gustu jest to, co dodamy do środka, każdy robi inaczej i woli coś innego...
*często zamiast boczku dodaję plaster wędliny np. szynki
*można dodać też pieczarki, ser żółty, lub marchewkę pokrojoną w słupki.
Polecam ten prosty i pyszny przepis :))
Pozdrawiam i dziękuje za odwiedzinki na moim blogu :))
środa, 20 marca 2013
YANKEE CANDLE - FERRARI WŚRÓD ŚWIEC - BOSKIE I APETYCZNE AROMATY DLA TWOJEGO DOMU:)
YANKEE CANDLE - świece bogate w niezwykle apetyczne, naturalne olejki, fenomenalne zapachy oraz boskie kolory. Szeroka oferta kusi każdego i sprawia, że wybór nie jest łatwy...
Wspaniałe słoje i bajeczne etykiety dopełniają całości i są przysłowiową "wisienką na torcie"... Świece mają długą żywotność (do 150godz.), są dobrą inwestycją dla domu... warte swojej ceny oraz zakupu... Gwarantuję, że zapach oczaruje wszystkich domowników oraz gości...
Yankee Candle są znane, cenione i kochane na całym świecie... technologia produkcji, czy też wytwarzania tych świec sprawia, że posiadają one w sobie 10 razy więcej olejków zapachowych, niż wszystkie inne świeczki na rynku...
Każda typowa "pachnąca" świeca w sklepie ma w składzie 1% olejku (nie zawsze naturalnego - naturalne "aromaty" są bardzo drogie!)...
Yankee jak już wspomniałam ma 10% naturalnych olejków w sobie...cena zdecydowanie odzwierciedla jakość tego produktu :)
-Jeśli jeszcze nie znamy Yankee, warto na początek wypróbować "tarty" do kominka... pomogą nam one poznać całą apetyczną gamę i kolekcję zapachów, oraz wybrać swój ulubiony, ich cena jest przystępna:))
Każdą tartę można przełamać na pół, a nawet na cztery, oby dłużej cieszyć się wybranym zapachem:))
-Zwracajcie też uwagę na promocje i posezonowe obniżki, kiedy to można kupić świece Yankee o 30-40% taniej...np.latem kolekcja Wigilijna/Świąteczna może nam się trafić dużooo taniej... ale trzeba systematycznie sprawdzać net i podeszwy schodzić, żeby wyłapać dobrą cenę...
Muszę sama zacząć buszować w poszukiwaniu zapachów z cynamonem lub pomarańczami, a nóż - widelec trafi mi się "coś" taniej i na Święta jak znalazł:)
Świece które obecnie posiadam to 3 duże tumbler-y z nowej wiosennej kolekcji 2013:
* Black COCONUT - niezwykle apetyczny, pyszny, zmysłowy i głęboki zapach egzotycznego kokosa...piękny..( dla mnie to taki kokos z migdałami)
*WAIKIKI MELON- pachnie owocowo, świeżo, jak dojrzały, soczysty, pokrojony melon...aż ślinka cieknie...słodki i orzezwiajacy zarazem...
*PARADISE SPICE - urzekający, bogaty zapach, idealna kompozycja przypraw i owoców, pachnie rajsko, niczym deser/pudding...smakowity, ciepły i niezwykle relaxujący... (dla mnie to banany, morele, pomarańcze, wanilia...przyprawy)
*duże świece mogą palić się nawet do 150godz.
*trzeba pamiętać o regularnym przycinaniu knota, to wspomaga równomierne "wytapianie/wypalanie" się wosku i decyduje o żywotności świecy (0,3 - 0,5cm) :))
*świecę gasimy dopiero - kiedy wosk jest "wytopiony na całości"...wtedy wypala się równo za każdym razem....
*nie odpalamy świecy na 5 -10 min...po kij!
* kiedy wosk jest rozgrzany / wytopiony na całej powierzchni - wtedy zapach jest najbardziej intensywny...niebo na ziemi :)
*Yankee ma również ciekawe i śliczne akcesoria: kominki, abażury, nożyczki do przycinania knota, ozdobne pokrywki/nakładki na słoje (illuma-lid), zapachy do auta ( Miśkowi zamówiłam wisniowy), patyczki zapachowe do domu (reed diffuser)....itd :))))
*tarty tzw.babeczki - są do kominków zapachowych, pozwolą nam poznać wszystkie aromaty i wybrać swój ukochany
*mamy 3 rozmiary słojów i tumbler-ów, tarty, tea lighty...itd - oczywiście najbardziej opłaca się, pod względem cenowym nabyć największe świece
*tarty - doskonałe są na początek, wywąchamy dzieki nim co nas kręci ;)
*największy tumbler to 623g, więc jest bardzooo duży :)
*puste słoje po świecach można wykorzystać w domu
*wszystkie cuda są na stronie www.swiatzapachow.pl ceny są adekwatne do tych na rynku...cała bogata
gama zapachów i nowości...maja super promocje i profesjonalną obsługę, polecam:)) Być może nadal jest oferta - w cenie 8 tart- 10 :)) pytajcie, wąchajcie, zaglądajcie tam :))
Stronka jest przesłodka jak świeczuszki...mmm...te zdjęcia, te opisy
*dziewczyny/ chłopaki z UK, jeśli któraś/ryś jest zainteresowana to podam moich "dostawców" z ebay-a, pewne i zaufane sklepy internetowe, od których zamawiam świece :)
Mam nadzieję, że choć odrobinkę przybliżyłam temat moich ukochanych świec Yankee Candle, a może ktoś właśnie się skusił i oczarował tym pachnącym tematem...hehe...?! ;)
Ps.1 Właśnie czekam na Strawberry Buttercream - dla męża, Chocolate Bonnies - dla synka i 3 tarty Soft Blanket dla mnie ;)( słyszałam o tym zapachu same cuda.....;))
Ps2. A może ktoś miał Baby Powder - słyszałam, że jest fenomenalny....świeży, owocowy....pyszny ;)
-jest też kolekcja dla mężczyzn - macie - jakie opinie? Piszcie :))
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu.
Zachęcam do subskrybowania/obserwowania... buziole:))
Ps.tu znajdziecie więcej na temat YANKEE CANDLE
http://iwaona.blogspot.co.uk/2013/03/dzielimy-kroimy-siekamy-zapachy-yankee.html
Wspaniałe słoje i bajeczne etykiety dopełniają całości i są przysłowiową "wisienką na torcie"... Świece mają długą żywotność (do 150godz.), są dobrą inwestycją dla domu... warte swojej ceny oraz zakupu... Gwarantuję, że zapach oczaruje wszystkich domowników oraz gości...
Yankee Candle są znane, cenione i kochane na całym świecie... technologia produkcji, czy też wytwarzania tych świec sprawia, że posiadają one w sobie 10 razy więcej olejków zapachowych, niż wszystkie inne świeczki na rynku...
Każda typowa "pachnąca" świeca w sklepie ma w składzie 1% olejku (nie zawsze naturalnego - naturalne "aromaty" są bardzo drogie!)...
Yankee jak już wspomniałam ma 10% naturalnych olejków w sobie...cena zdecydowanie odzwierciedla jakość tego produktu :)
-Jeśli jeszcze nie znamy Yankee, warto na początek wypróbować "tarty" do kominka... pomogą nam one poznać całą apetyczną gamę i kolekcję zapachów, oraz wybrać swój ulubiony, ich cena jest przystępna:))
Każdą tartę można przełamać na pół, a nawet na cztery, oby dłużej cieszyć się wybranym zapachem:))
-Zwracajcie też uwagę na promocje i posezonowe obniżki, kiedy to można kupić świece Yankee o 30-40% taniej...np.latem kolekcja Wigilijna/Świąteczna może nam się trafić dużooo taniej... ale trzeba systematycznie sprawdzać net i podeszwy schodzić, żeby wyłapać dobrą cenę...
Muszę sama zacząć buszować w poszukiwaniu zapachów z cynamonem lub pomarańczami, a nóż - widelec trafi mi się "coś" taniej i na Święta jak znalazł:)
Świece które obecnie posiadam to 3 duże tumbler-y z nowej wiosennej kolekcji 2013:
* Black COCONUT - niezwykle apetyczny, pyszny, zmysłowy i głęboki zapach egzotycznego kokosa...piękny..( dla mnie to taki kokos z migdałami)
*WAIKIKI MELON- pachnie owocowo, świeżo, jak dojrzały, soczysty, pokrojony melon...aż ślinka cieknie...słodki i orzezwiajacy zarazem...
*PARADISE SPICE - urzekający, bogaty zapach, idealna kompozycja przypraw i owoców, pachnie rajsko, niczym deser/pudding...smakowity, ciepły i niezwykle relaxujący... (dla mnie to banany, morele, pomarańcze, wanilia...przyprawy)
*duże świece mogą palić się nawet do 150godz.
*trzeba pamiętać o regularnym przycinaniu knota, to wspomaga równomierne "wytapianie/wypalanie" się wosku i decyduje o żywotności świecy (0,3 - 0,5cm) :))
*świecę gasimy dopiero - kiedy wosk jest "wytopiony na całości"...wtedy wypala się równo za każdym razem....
*nie odpalamy świecy na 5 -10 min...po kij!
* kiedy wosk jest rozgrzany / wytopiony na całej powierzchni - wtedy zapach jest najbardziej intensywny...niebo na ziemi :)
*Yankee ma również ciekawe i śliczne akcesoria: kominki, abażury, nożyczki do przycinania knota, ozdobne pokrywki/nakładki na słoje (illuma-lid), zapachy do auta ( Miśkowi zamówiłam wisniowy), patyczki zapachowe do domu (reed diffuser)....itd :))))
*tarty tzw.babeczki - są do kominków zapachowych, pozwolą nam poznać wszystkie aromaty i wybrać swój ukochany
*mamy 3 rozmiary słojów i tumbler-ów, tarty, tea lighty...itd - oczywiście najbardziej opłaca się, pod względem cenowym nabyć największe świece
*tarty - doskonałe są na początek, wywąchamy dzieki nim co nas kręci ;)
*największy tumbler to 623g, więc jest bardzooo duży :)
*puste słoje po świecach można wykorzystać w domu
*wszystkie cuda są na stronie www.swiatzapachow.pl ceny są adekwatne do tych na rynku...cała bogata
gama zapachów i nowości...maja super promocje i profesjonalną obsługę, polecam:)) Być może nadal jest oferta - w cenie 8 tart- 10 :)) pytajcie, wąchajcie, zaglądajcie tam :))
Stronka jest przesłodka jak świeczuszki...mmm...te zdjęcia, te opisy
*dziewczyny/ chłopaki z UK, jeśli któraś/ryś jest zainteresowana to podam moich "dostawców" z ebay-a, pewne i zaufane sklepy internetowe, od których zamawiam świece :)
Mam nadzieję, że choć odrobinkę przybliżyłam temat moich ukochanych świec Yankee Candle, a może ktoś właśnie się skusił i oczarował tym pachnącym tematem...hehe...?! ;)
Ps.1 Właśnie czekam na Strawberry Buttercream - dla męża, Chocolate Bonnies - dla synka i 3 tarty Soft Blanket dla mnie ;)( słyszałam o tym zapachu same cuda.....;))
*tarty dotarły, właśnie palę miśka ;) ....zapach ładny, ale bardzoooo intensywny, mocny...odrobinę duszący jak dla mnie, mogłam mniej ułamać do kominka, ta 1/3 to zbyt wiele...zapachniłam cały dom ;)
*dotarła też świeca - STRAWBERRY BUTTERCREAM - zapach jest boski, pyszny...wszyscy w domu są zakochani w tej świecy, ja sama nie mogę przestać się zachwycać...udany zakup i prezent :)))
Świeca pachnie...mmmm...prawdziwe CZEKOLADOWE KRÓLIKI:)))
-jest też kolekcja dla mężczyzn - macie - jakie opinie? Piszcie :))
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu.
Zachęcam do subskrybowania/obserwowania... buziole:))
Ps.tu znajdziecie więcej na temat YANKEE CANDLE
http://iwaona.blogspot.co.uk/2013/03/dzielimy-kroimy-siekamy-zapachy-yankee.html
wtorek, 19 marca 2013
SZASZŁYKI Z PIERSI KURCZAKA :) wspomnienie lata na talerzu :)
Kiedy na dworze jest nadal zimno i brak nam chęci na wychodzenie z domu...wszystko jest pozbawione kolorów, szaro - bure, bez wyrazu, energii i emocji...śnieg, deszcz, wichury...i tak na okrętkę...tęsknimy za latem...ojjj tęsknimy bardzo.
Warto wtedy "pokolorować" nasz posiłek/ nasz talerz/ nasz obiad - dodać mu letnich barw i ulubionych utraconych z latem smaków.
Najlepszym i najszybszym sposobem na obiad są szaszłyki... banalnie proste, bardzo smaczne i zdrowe danie, które "robi się samo" w piekarniku.
Składniki:
*4 pojedyncze piersi z kurczaka
*1 czerwona papryka
*1 duża cebula
*1 łyżeczka oleju lub oliwy
*przyprawy: sól, pieprz, papryka czerwona i mix ziół do grilla ( nasz ulubiony mix - gotowa mieszanka/ kompozycja)
*patyczki do szaszłyków drewniane lub metalowe
Oczyszczone piersi kroimy w większą kostkę i doprawiamy + olej (proporcje przypraw zależne są od nas - jeden lubi więcej pieprzu, inny więcej soli lub ziół)
Następnie idealnie jest dać je do lodówki na całą noc... albo chociaż na godzinę, oby mięso przeszło smakiem przypraw...
Paprykę i cebulę również kroimy w kostkę...wszystko naprzemiennie nabijamy na patyczki i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 250*C, najpierw pod przykryciem na 30min. następnie bez kolejne 25-30min.
Ten zapach, ten smak...mmm...aż letnie grillowanie się wspomina, danie dietetyczne, bardzo zdrowe i mega soczyste!
Do tego - młode ziemniaczki z koperkiem na sałacie lodowej, skropione "sosem" z szaszłyków - przysłowiowe niebo w gębie:))
YUMMY :))
Warto wtedy "pokolorować" nasz posiłek/ nasz talerz/ nasz obiad - dodać mu letnich barw i ulubionych utraconych z latem smaków.
Najlepszym i najszybszym sposobem na obiad są szaszłyki... banalnie proste, bardzo smaczne i zdrowe danie, które "robi się samo" w piekarniku.
Składniki:
*4 pojedyncze piersi z kurczaka
*1 czerwona papryka
*1 duża cebula
*1 łyżeczka oleju lub oliwy
*przyprawy: sól, pieprz, papryka czerwona i mix ziół do grilla ( nasz ulubiony mix - gotowa mieszanka/ kompozycja)
*patyczki do szaszłyków drewniane lub metalowe
Oczyszczone piersi kroimy w większą kostkę i doprawiamy + olej (proporcje przypraw zależne są od nas - jeden lubi więcej pieprzu, inny więcej soli lub ziół)
Następnie idealnie jest dać je do lodówki na całą noc... albo chociaż na godzinę, oby mięso przeszło smakiem przypraw...
Paprykę i cebulę również kroimy w kostkę...wszystko naprzemiennie nabijamy na patyczki i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 250*C, najpierw pod przykryciem na 30min. następnie bez kolejne 25-30min.
Ten zapach, ten smak...mmm...aż letnie grillowanie się wspomina, danie dietetyczne, bardzo zdrowe i mega soczyste!
Do tego - młode ziemniaczki z koperkiem na sałacie lodowej, skropione "sosem" z szaszłyków - przysłowiowe niebo w gębie:))
YUMMY :))
niedziela, 17 marca 2013
SOCZYSTA WIEPRZOWINA Z WARZYWAMI - PYSZNY OBIAD Z PIEKARNIKA:).
*przyprawiona wieprzowina chwil kilka przed pieczeniem :)
*mięso po upieczeniu
Oto pomysł na pyszną i aromatyczną wieprzowinę, przygotowanie trwa 15min. a później mamy czas dla siebie;)
Umyte mięso (3kg) - np.karkówka lub łopatka, wykładamy na blaszkę na folię aluminiową...
-doprawiamy: sól, pieprz, papryka słodka, majeranek, tymianek, rozmaryn...mix ziół prowansalskich, łyżeczka słodkiego sosu chilli i tyle samo sosu worcestershire, można dodać odrobinę kucharka lub Vegety i odrobinę oleju - oby lepiej wmasować przyprawy w mięso.
-następnie dodajemy:
*2 średnie cebule pokrojone w półkrążki
*główkę czosnku przekrojoną na pół
*dużą marchewkę pokrojoną w plasterki
*2 listki laurowe
*kilka gałązek natki pietruszki, tymianku i rozmarynu
*wlewamy pół szklanki wody
Zamykamy wszystko szczelnie "złotkiem" i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 230*C na 3godz... godzina pieczenia, na każdy kilogram...mój kawałek ma 3kg.
Po upływie czasu ostrożnie ściągamy złotko, podkręcamy temp. do 250*C i przypiekamy/rumienimy przez 10-15min.
Banalnie prosty przepis, przygotowanie to tylko 10-15min...mięso robi się samo, a my mamy czas na relax:))
*Mięso na zimno idealne do kanapek!
*Do pieczenia można również dodać - ziemniaki, pieczarki, paprykę...co kto lubi :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)
Mylnie jest twierdzić, że oby zjeść pyszny obiad trzeba spędzić cały dzień w kuchni i urobić się po łokcie w pocie czoła...dobry plan/ pomysł to przepis na sukces:))
Doskonale jest, kiedy przygotowanie trwa chwilę, a obiad "robi się sam"... Oto pomysł na pyszną i aromatyczną wieprzowinę, przygotowanie trwa 15min. a później mamy czas dla siebie;)
Umyte mięso (3kg) - np.karkówka lub łopatka, wykładamy na blaszkę na folię aluminiową...
-doprawiamy: sól, pieprz, papryka słodka, majeranek, tymianek, rozmaryn...mix ziół prowansalskich, łyżeczka słodkiego sosu chilli i tyle samo sosu worcestershire, można dodać odrobinę kucharka lub Vegety i odrobinę oleju - oby lepiej wmasować przyprawy w mięso.
-następnie dodajemy:
*2 średnie cebule pokrojone w półkrążki
*główkę czosnku przekrojoną na pół
*dużą marchewkę pokrojoną w plasterki
*2 listki laurowe
*kilka gałązek natki pietruszki, tymianku i rozmarynu
*wlewamy pół szklanki wody
Zamykamy wszystko szczelnie "złotkiem" i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na 230*C na 3godz... godzina pieczenia, na każdy kilogram...mój kawałek ma 3kg.
Po upływie czasu ostrożnie ściągamy złotko, podkręcamy temp. do 250*C i przypiekamy/rumienimy przez 10-15min.
Banalnie prosty przepis, przygotowanie to tylko 10-15min...mięso robi się samo, a my mamy czas na relax:))
*Mięso na zimno idealne do kanapek!
*Do pieczenia można również dodać - ziemniaki, pieczarki, paprykę...co kto lubi :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki na moim blogu:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)