niedziela, 3 marca 2013

WĘDZONY ŁOSOŚ W AKSAMITNYM ŚMIETANOWYM SOSIE NA SPAGHETTI:))) YUMMY........


Danie bardzo proste pod względem ilości potrzebnych produktów, szybkie w wykonaniu- to tylko 5-7min, ma zdrowe, pyszne i aromatyczne składniki.

-porcję makaronu spaghetti pełnoziarnistego (brązowego) gotujemy w wodzie z solą i oliwą (można makaron przełamać na 2 lub 3 części)...
-w tym samym czasie, na patelni z dodatkiem odrobiny oliwy z oliwek podsmażamy delikatnie (około 1min.) wędzonego, pokrojonego w kostkę łososia (wielkość obojętna, gdyż ryba i tak się odrobinę "rozgotuje")....
-do patelni dodajemy odcedzony makaron i mieszamy delikatnie oby połączyć składniki
-zalewamy słodką kremową śmietanką, żeby powstał aksamitny sos!
-doprawiamy tylko pieprzem, gdyż sos jest słony od ryby...
-możemy dodać posiekany koper lub natkę z pietruszki

Podajemy na chrupiącej sałacie:)

sobota, 2 marca 2013

PEELING KAWOWO-CYNAMONOWO-SOLNY :) obłędny zapach i fenomenalne działanie!

*na zdjęciu, połączone "suche składniki"- bez dodatku wody.
Najlepszym oraz najskuteczniejszym sposobem na pobudzenie, odświeżenie i oczyszczenie naszej skóry jest złuszczenie martwego naskórka- czyli zastosowanie peelingu.
Oto domowy, naturalny sposób do uzyskania gładkiej, promiennej i zdrowej skóry. 
Peeling jest bardzo skuteczny a zarazem delikatny w działaniu. Ma właściwości ścierająco-antycelulitowe, oraz obłędny kawowo/cynamonowym zapachu. Zalecam stosować pod prysznicem, wspaniały zapach kawy obudzi nas każdego poranka ...

SKŁAD:
*2 łyżki  kawy mielonej
*2 łyżki soli (morskiej lub zwykłej)
*2-3 łyżeczki cynamonu

Składniki mieszamy a przed samym zastosowaniem dodajemy tyle wody, oby powstała gęsta papka/błotko...konsystencja musi być na tyle stała, żeby była łatwa do nabrania na  rękawicę i nie spływała z niej!!!

*Oczywiście peelingujemy uprzednio umytą i mokrą jeszcze skórę:)
*Wykonana mokra masa peelingująca, nadaje się tylko na jeden raz!

Ps. Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)))

Polecam i pozdrawiam:)

ZAWSZE CZYSTE PĘDZLE DO MAKIJAŻU/ MAKEUP BRUSHES/GLASS DOME

Pomijając fakt, że przybory do makijażu powinny być myte tak często jak tylko jest to możliwe, mimo wszystko dla zachowania ich nienagannej czystości i naszego bezpieczeństwa każdego dnia, warto pomyśleć o ich przechowywaniu i miejscu bytowania .
Układ idealny jest wtedy, kiedy jest praktycznie, czysto i ładnie...

Mój sposób i pomysł na wszystkie "maleństwa" to szklana kopuła, stanowi ona doskonała dekorację toaletki i sypialni, ale również świetne zabezpieczenie przed kurzem i brudem...
Szklany kwadratowy wazon/misę wypełniłam koralikami, paciorkami i perełkami, stanowią one idealną bazę i podstawę, pędzle są stabilne i wygodne w urzytkowaniu, a całość wygląda zjawiskowo i zachwycająco :)
* wazon można wypełnić również kawą w ziarenkach, ale zapach jest tak intensywny/wręcz duszący i tak mocno "wżera" się w pędzle, że nie polecam (już to przerabiałam;)

ZAPIEKANKA RYBNA...ZDROWO/KOLOROWO/PYSZNIE...FISH PIE


Sposób na pyszny i udany obiad, krok po kroku.

1. Mix ryb pokrojonych w kostkę wkładamy do żaroodpornego naczynia, doprawiamy (sól, pieprz lub przyprawa do ryby, co kto lubi) zalewamy do polowy ich wysokości mlekiem i wstawiamy na 15-20min do piekarnika rozgrzanego na 220*C .
W tym samym czasie gotujemy ziemniaki, ilość taka oby ryba była pokryta (im więcej ryby, tym smaczniej) ;)
 
2. Po upływie czasu rozdrabniamy delikatnie rybę widelcem,dodajemy posiekany szczypiorek lub sporo uduszonej cebulki!!!
 Ugotowane ziemniaki mieszamy z mlekiem i masłem, dodajemy też groszek i marchewkę (świeżą, mrożoną lub z puszki)...
 
Puree z warzywami nakładamy na rybę, posypujemy żółtym serem i wstawiamy do piekarnika na 220*C/15-20min (oby ser się zarumienił)
 
SMACZNEGO :]



NAPRAWIAMY :)) szybki sposób jak przywrócić muszle do życia:)


 
W kilka minut można naprawić "coś", co miało wylądować w koszu na śmieci....wystarczą jedynie szczere chęci i odrobina cierpliwości :)

Wyszczerbiony/wybity otwór "zakleiłam" gorącym woskiem ze świecy...kropla do kropli, aż otwór się zamknął, wyrównałam palcami.
Bardziej wypukłe miejsca i brzegi muszli pomalowałam lakierem do paznokci w kolorze "rybiej łuski"...mokry lakier posypała "pyłkiem do zdobienia paznokci" w tej samej tonacji co lakier.
Całość wygląda znakomicie, śladu po dziurze brak, a cudna wielka muszla nadal zdobi moją łazienkę, a nie wysypisko śmieci:))))
 
Oto efekt :))

 
Pozdrawiam cieplutko :))
 

NATURALNY BALSAM DO UST/ SERUM / ZRÓB TO SAM / NATURAL LIP BALM :)

Produkt idealny...hmmm... kojarzy nam się z naturalnością, subtelną prostotą, bogatym składem i szerokim spektrum działania...najlepiej też, żeby owe "cudo" było odpowiednie dla każdego, pomagało na wszystko, było tanie, organiczne, ogólniedostępne....było takowe, co buty wiąże i usówa ciąże...hehe ;)

Oto mój sposób na doskonały balsam/serum do ust i nie tylko...oto PRODUKT IDEALNY.........

*chroni
*nawilża
*regeneruje
*nabłyszcza
*smakowicie pachnie
*słodko smakuje
*łatwy w aplikacji
*bardzo wydajny! 
*idealny do torebki
*nie tylko na usta, doskonały na suche, zaczerwienione lub podrażnione partie skóry
*brak sztucznych barwników i konserwantów
*100% produkt naturalny
*sama/sam zrobisz- masz pewność co do jakości i składu!
*im lepsze składniki, tym wartościowszy dla skory produkt :)
Prosty, naturalny skład, a wykonanie zajmuje kilka chwil:))

Składniki:
-łyżeczka oleju kokosowego
-pół łyżeczki miodu naturalnego
-kilka kropel oliwy z oliwek

Składniki łączymy wyłącznie na zimno!!!!....ugniatając je cierpliwie, aż masa stanie się jednolita i gładka, następnie przekładamy balsam do wybranych pojemniczków i gotowe:))))

Usta są mega całuśne i słodkie...:)))

Ps. Zapraszam do subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)

POLECAM:)


ZRÓB SOBIE MYDŁO DOSKONAŁE :] KAWA, OLIWA, MIÓD, MIGDAŁY, OLEJ KOKOSOWY....YUMMY....

 
Bardzo często propozycje mydeł oferowanych nam w sklepach lub zachwalanych w milionach reklam nie zaspokaja naszych potrzeb i oczekiwań, czy to pod względem jakości, składu, czy też ceny...poszukiwanie ideału jest męczące, kierowanie się metodą prób i błędów nie sprzyja naszej skórze....

Oto mój szybki i łatwy sposób na własne mydełka:)))

Na dwa serduszka potrzebujemy 2/3 kostki delikatnego mydła "dla bobasów"- takowe ma najprostszy i tym samym najłagodniejszy skład ;)
A więc, mydła ścieramy na tarce o "grubych oczkach"...następnie przekładamy do garnuszka i dodajemy 2 do 3 łyżek wody i około 1 łyżeczkę oliwy z oliwek (ma powstać dość gęsta, ale plastyczna masa), dzielimy na dwie części do pierwszej dodajemy kawę "sypaną" ( powstanie mydełko kawowo/oliwkowe) peelingująco-nawilżające,  ma ono również działanie antycelulitowe ;)..doskonałe pod prysznic i do kąpieli, serduszko o obłędnym zapachu kawy:))
Ilość kawy dodana do mydła oczywiście zależy od nas samych!
Po wymieszaniu składników przekładamy masę do foremki wysmarowanej delikatnie oliwą (oby stężała), wierzch ozdobiłam gwiazdkami anyżu :))
* MYDŁO KAWOWE NIE JEST PRZEZNACZONE DO TWARZY!!!!

Mydełko nr 2 to kokosowo-migdałowa-miodowa chmurka, mydło wygląda i pachnie jak ciacho, deser, mini torcik....bardzo intensywnie, zdrowo i naturalnie nawilżające naszą skórę:))
A więc, do połowy masy( mydlano/oliwkowej) dodajemy łyżeczkę oleju kokosowego i 0,5 płatków migdałowych i 0,5 łyżeczki miodu...składniki mieszamy i masę przekładamy do foremki uprzednio posmarowanej oliwą i zdobimy płatkami migdałów, czekamy aż zastygnie:)


Łatwym i szybkim sposobem możemy wyczarować coś naprawdę dobrego i zdrowego dla naszej skóry:)


* oczywiście foremki są dowolne, doskonałe będą tu sylikonowe lub plastikowe (ja miałam po zwykłym deserku ;)
*można też zbierać kawałki "starych" mydełek, a później przerobić je na jedno cudeńko...zawsze to jakiś pomysł;)
*oprócz kawy, oliwy , miodu, oleju kokosowego można tez dodać płatki owsiane ( doskonałe dla cery młodej/trądzikowej i problematycznej)...lub płatki wysuszonych kwiatów-
romantycznie....
*mydła są doskonałe na prezent
*są cudowną ozdoba łazienki
* a zapach jest fenomenalny

Udanej zabawy przy tworzeniu własnej kolekcji :))

Ps. Zapraszam do odwiedzinek i subskrybowania/obserwowania mojego bloga:)

Buziaki:))


piątek, 22 lutego 2013

Upsiiiii Daisy......

 
Nowy Rok i nowe problemy ;)....wiele dni/tygodni borykałam się z kłopotem dodawania fotek do bloga ( a raczej z brakiem możliwości ich dodawania), godziny spędzone przy kompie, nie dały nic (problem tkwił w "siedzibie")  musiałam być zdana na łaskę lub niełaskę bloggera....kiedy po miesiącu problem prysł..pojawił się kolejny- moje zdjęcia ze "starych postów" zniknęły... przy takim stanie rzeczy odechciewa się pisania, a nawet zaglądana na bloga. Obecnie wszystko jest ok, no raczej ;) Zastanawiam się, czy oby ktoś jeszcze miał taki problem?